Banki pogrążyły Zurych
Na całym świecie panuje przekonanie o solidności szwajcarskich banków. Ostatnie tygodnie pokazały jednak, że nie są one aż tak ostrożne i godne zaufania, jak się powszechnie sądzi.
Ostatnie lata były dosyć ciężkie dla sektora bankowego w Szwajcarii. Oblicza się, że w ciągu sześciu lat cały sektor bankowy stracił na kredytach 42 mld CHF (110 mld zł). Większość instytucji źle zainwestowała duże sumy na rynku nieruchomości. W tym roku doszły roszczenia ofiar holocaustu oraz kryzys w Azji i Rosji.
W wyniku światowego zamętu najbardziej ucierpiały Credit Suisse i Union Bank of Switzerland — od sierpnia ich akcje straciły na wartości około 60 proc., pociągając w dół notowania innych spółek na giełdzie zuryskiej. Łączne straty akcjonariuszy UBS ocenia się na 20 mld dolarów (71,6 mld zł).
Ryzykowne fundusze
UBS ulokował 683 mln dolarów (2,4 mld zł) w Long-Term Capital Management — amerykański fundusz uratowany od bankructwa na apel amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Szwajcarski bank nie zdążył na czas wycofać zainwestowanych pieniędzy i był zmuszony spisać je na straty. Za straty te zapłacił dyrektor UBS, Mathis Cabiallavetta, usunięciem ze stanowiska, trzech jego zastępców natomiast złożyło rezygnacje. UBS jest największym bankiem w Europie i jednym z najbardziej rentownych na świecie.
Rosyjska ruletka
Straty Credit Suisse na inwestycjach w Rosji szacuje się na 1 mld dolarów (3,6 mld zł). Ostatnio przyznał się także do ulokowania 55 mln dolarów w LTCM (197 mln zł), co jeszcze pogorszyło sytuację. W pamięci Szwajcarów nadal żywe jest wspomnienie nielegalnej sprzedaży małego oddziału banku przy granicy włoskiej, dokonanej przez CS ponad dwadzieścia lat temu, na której stracił 724 mln dolarów.
Hazard po szwajcarsku
Podczas parlamentarnej dyskusji nad nową ustawą o hazardzie jeden z posłów przedstawił wniosek o zastosowanie jej także wobec banków.
Oszczędzający mają prawo ochrony swoich pieniędzy przed ryzykownymi inwestycjami i pokrętnymi spekulacjami — argumentował. Komisja bankowa natomiast ustanowiła nadzór nad międzynarodowymi operacjami dwóch największych szwajcarskich banków, które są zbyt wielkie, by mogły być traktowane na równi z innymi.