BANKI SAMOCHODOWE MAJĄ ZIELONE ŚWIATŁO

Izabella Bohun
opublikowano: 1998-11-19 00:00

BANKI SAMOCHODOWE MAJĄ ZIELONE ŚWIATŁO

Banki specjalistyczne chcą przejąć rynek kredytów samochodowych w Polsce

Na polskim rynku działają już cztery banki samochodowe: Opel Bank, Fiat Bank, Ford Bank i Volkswagen Bank. Oferując uproszczone procedury kredytowe czy dogodniejsze warunki, powoli odbierają bankom komercyjnym rynek kredytów samochodowych.

Banki koncernów motoryzacyjnych zapowiadają, że do końca tego roku udzielą blisko 40 tys. kredytów samochodowych.

Fiat Bank Polska jest własnością Fiat Bank GmbH, niemieckiej filii finansowej spółki Fidis, należącej do koncernu Fiata. Natomiast Volkswagen Bank Polska należy do Holding Volkswagen Financial Services AG (największa instytucja finansowa w Europie działająca w branży motoryzacyjnej). Właścicielem Ford Bank Polska jest Ford Credit Europe Bank. Z kolei Opel Bank Polska jest pod kontrolą Generals Motors.

Bez formalności

Banki oferujące ratalną sprzedaż kredytów samochodowych prześcigają się w upraszczaniu warunków, jakie musi spełnić klient ubiegający się o pożyczkę. Każdy z nich zapewnia, że nie wymaga sterty zaświadczeń, których nie odpuściłby żaden bank komercyjny (obowiązkowo wymagane jest stałe miejsce zamieszkania, stałe zarobki, ponadto potwierdzenie ubezpieczenia czy przedstawienie żyrantów).

Standardem we wszystkich bankach samochodowych jest tylko zaświadczenie o dochodach oraz dokument potwierdzający tożsamość kredytobiorcy. Po spełnieniu tych dwóch warunków, według zapewnień, klient może podpisać umowę w salonie dealera i otrzymać samochód.

— Cieszymy się, że spośród całej konkurencji gwarantujemy najszybszą obsługę. Nasi klienci nie uzupełniają wymaganych formalności, ponieważ robimy to za nich. Umowa i wniosek są jednostronicowe, po ich podpisaniu klient wyjeżdza swoim samochodem — twierdzi Leszek Pielacha, zastępca dyrektora departamentu kredytów ratalnych Opel Bank Polska.

Konieczne 20 proc.

Każdy z banków samochodowych udzielając kredytu na zakup auta zabezpiecza się w ten sam sposób.

Banki oczekują od kredytobiorcy wpłaty co najmniej 20 proc. wartości ceny samochodu. Oprócz tego dochodzi prowizja banków wysokości 2 proc. wartości udzielonego kredytu oraz opłata 215 zł za ustanowienie zastawu rejestrowego.

Banki Forda i Fiata uzależniają otrzymanie kredytu od otrzymania weksla in blanco (z załączoną deklaracją wekslową, która pełni funkcję przyrzeczenia) oraz cesji praw z polisy ubezpieczeniowej AC.

— Jeżeli klient wpłaci powyżej 35 proc. wartości pojazdu, rezygnujemy z zaświadczenia o jego zarobkach, ponieważ wysokość wkładu własnego jest dostatecznym zabezpieczeniem ryzyka kredytowego — komentuje Maciej Brzozowski, dyrektor biura prasowego Banku Fiata.

Trzy raty bez spłaty

Banki samochodowe chcąc przyciągnąć klientów wykładają dodatkowe pieniądze na kampanie reklamowe lub specjalne promocje.

Np. klienci General Motors otrzymują Opla Corsę nie płacąc trzech pierwszych rat. Oprócz tego Opel Bank proponuje tzw. smartbuy. Dzięki niemu klient przez kilka lat (dwa, trzy) płaci niższe niż przy zwykłym kredycie raty, aby pod koniec okresu spłacania stanąć przed wyborem: spłacić ratę finalną, stając się właścicielem samochodu, czy odsprzedać auto dealerowi, dopłacając różnicę między ceną sprzedaży a ratą na zakup nowego samochodu.

— Wiemy, że nasi kredytobiorcy oprócz samochodu muszą utrzymać rodzinę. Ten kredyt pozwala na przesunięcie raty finalnej na koniec okresu kredytowania, co pozwala klientowi na przemyślenie sobie czy mieć samochód na własność, czy nie — mówi Leszek Pielacha z Banku Opla.

Volkswagen Bank kusi klientów pakietem ubezpieczeń STU Hestia Insurance. Ponadto koncern oferuje możliwość włączenia ubezpieczenia w zakres finansowania przez cały okres kredytowania.

Fiat zapewnia, że najczęściej organizuje akcje „otwarte drzwi” w ramach, których można zapoznać się z ofertą koncernu oraz przetestować możliwości techniczne samochodów Fiata.

Z kolei Ford Bank oferuje niższe oprocentowanie Forda Escorta (19 proc.) i Forda Transita (20,5 proc.). Ponadto koncern przygotowuje się do wprowadzenia Forda Focusa, którym klient będzie mógł wyjechać z salonu Forda, jeżeli z góry zapłaci 50 proc. wartości auta. Wpłata tej kwoty pozwoli dodatkowo zwolnić posiadacza Forda z dołączania zaświadczeń z zakładu pracy, urzędu skarbowego czy ZUS.

Hossa trwa

Samochodowi bankowcy są zadowoleni z tegorocznych wyników finansowych. Nie uważają, aby nastąpił spadek zainteresowania sprzedażą samochodów. Opel Bank chwali się, że zawiera około tysiąca umów miesięcznie. W zeszłym roku koncern sprzedał 40 tys. samochodów. Opel liczy, że będzie cieszyć się większym zainteresowaniem w momencie puszczania z taśm Astry, która będzie tańsza w zakupie i serwisie. Fiat chce do końca tego roku udzielić 15 tys. kredytów.

Mniejszym zainteresowaniem cieszą się auta kredytowane przez Bank Volkswagena lub Forda. Ten pierwszy udzielił 1550 kredytów. W 1998 roku planuje takich umów podpisać około 2 tysięcy. Natomiast Ford Bank nie ujawnił dokładnej liczby udzielonych kredytów. Zapewnia jednak, że każdego miesiąca rozpatruje przynajmniej pięćset wniosków kredytowych.

Są i obawy

Obecnie na polskim rynku działają cztery wyspecjalizowane banki samochodowe. Wiadomo już, że o koncesje starają się trzy następne koncerny, którymi są Daewoo, Toyota i Mercedes.

Niepokoju bankowców nie budzą mające powstać banki samochodowe, ale istniejące banki uniwersalne. Niektóre z nich oferują korzystniejsze oprocentowanie, bo dogadują się bezpośrednio z niektórymi producentami samochodów. Np. Kredyt Bank PBI podpisał takie porozumienia z Dae-woo, Skodą czy Renault.

— Sądzę jednak, że potrafimy przyciągnąć klientów wysoką jakością obsługi, błyskawicznym przepływem informacji oraz stałą korespondencją — twierdzi Małgorzata Dobrowolska, specjalista do spraw rozwoju rynku Banku Forda.

DĄŻENIE DO DOSKONAŁOŚCI: Banki komercyjne nie podchodzą do klienta z takim poświęceniem jak banki samochodowe. W przyszłości udoskonalimy kompleksową obsługę klienta — twierdzi Katarzyna Ryniewicz, wiceprezes Ford Bank. fot. Tomasz Zieliński

DOSKONAŁE PERSPEKTYWY: Nasz bank udziela ponad tysiąc kredytów miesięcznie. To pozwala sądzić, że pożyczki oferowane przez banki samochodowe cieszą się ogromną popularnością. Klient nie musi martwić się o przygotowanie dokumentów oraz uzyskanie wpisu do sądowego rejestru zastawów, ponieważ my to zrobimy za niego — zapewnia Leszek Pielacha, zastępca dyrektora departamentu kredytów ratalnych Opel Bank. fot. Grzegorz Kawecki