Bankowcy wymusili przesunięcie reguł 'Bazylei II'

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2003-09-11 10:55

Nowa umowa kapitałowa opóźni się o rok – przyznał Wim Duisenberg, prezes Europejskiego Banku Centralnego. Reguły określane jako „Bazylea II” wejdą w życie prawdopodobnie pod koniec 2007 r. To dobra informacja dla polskich banków, słabo przygotowanych do zmiany wymogów kapitałowych.

„Bazylea II” w praktyce oznacza zmianę sposobu wyliczania współczynnika wypłacalności banków. Posiadany przez nich minimalny poziom kapitałów ma być bardziej związany z ryzykiem prowadzonej działalności. Pomysłodawcy twierdzą, że sektor będzie dzięki temu bardziej stabilny i wydajny.

Reguły stworzone przez Bank Rozliczeń Międzynarodowych miały być wykrystalizowane w listopadzie i wprowadzone w ciągu trzech lat.

- Możliwe, że przepisy zaczną funkcjonować w ciągu lub pod koniec 2007 r. – powiedział Wim Duisenberg, wyrażając jednocześnie przekonanie, że jednak wejdą w życie.

Opóźnienie ma związek z opiniami środowiska bankowego, które krytykują 250-stronnicowy zbiór nowych reguł. Bankowcy, zwłaszcza za Atlantykiem, uznają je za zbyt złożone, sztywne i kosztowne do wprowadzenia. W sierpniu Instytut Finansów Międzynarodowych ostrzegł, że przepisy stoją w sprzeczności z ideą łagodzenia cyklów koniunkturalnych. Banki będą pożyczać w okresach boomu i ograniczać akcję kredytową podczas recesji. Chiny i Indie już odrzuciły „Bazyleę II”, a w USA tylko dziesięć największych banków międzynarodowych będzie musiało je przyjąć.

Nowe wymogi wejdą w życie, gdy Polska znajdzie się w Unii Europejskiej. Umowa sama w sobie jest dobrowolna, ale Komisja Europejska planuje ją przyjąć jako jedną z dyrektyw. Nasze banki muszą więc je przyjąć, by uniknąć wyeliminowania z rynku. Zagraniczni właściciele są jednak bardzo opóźnieni we wprowadzaniu reguł w polskich spółkach-córkach.

ONO, FT