W wywiadzie dla tygodnika „New Statesman”, związanym z publikacją swojej nowej książki Skin in the Game, amerykański ekonomista i filozof zapewnia, że nie jest wrogiem kapitalizmu, a jedynie wrogiem kumoterstwa. Deklaruje, że akceptuje nierówności w społeczeństwie, jednak współczesna bankowość polega według niego na osiąganiu zysków dzięki dostępowi do przywilejów. Dlatego w jego światopoglądzie to bankierzy powinni zajmować najniższy krąg piekieł.
- Najlepszą rzeczą, jaka mogłaby spotkać społeczeństwo, byłoby bankructwo Goldmana Sachsa – przekonuje Nassim Taleb.
Według niego wina bankierów polega na tym, że są oni chronieni przed negatywnymi skutkami swoich działań, a to oznacza asymetrię w ponoszeniu ryzyka. To sytuacja odwrotna niż w naturze, gdzie drapieżniki na równi z ofiarami ponoszą ryzyko związane ze sposobem zdobywania przez siebie pożywienia.
- Ta asymetria w ponoszeniu ryzyka prowadzi do nierównowag, rzadkich i brzemiennych w skutki wydarzeń w rodzaju czarnych łabędzi, a potencjalnie nawet do upadku systemu gospodarczego – ostrzega Nassim Taleb.
