Światowa gospodarka radzi sobie lepiej niż oczekiwano w głównej mierze dzięki USA, których PKB rośnie mimo dwuletniego cyklu podwyżek stóp procentowych. Stratedzy banku Barclays przekonują, że przy amerykańskiej gospodarczej dominacji inflacja w krajach rozwiniętych spadnie do celu bez negatywnych skutków dla rynku pracy.
Specjaliści przewidują, że w Stanach Zjednoczonych na koniec 2024 r. inflacja bazowa będzie wynosić około 2,5 proc. r/r, a w strefie euro nieco mniej, około 2 proc. Po drodze mogą pojawić się chwilowe zawahania, ale trajektoria jest na tyle stabilna, że nie ma mowy o ponownym długotrwałym odbiciu cen. To skłoni banki centralne, takie jak Fed, EBC czy Bank Anglii do pierwszych obniżek stóp w II półroczu.
Państwa rozwinięte mogły sobie pozwolić na bardziej jastrzębią politykę niż państwa wchodzące dzięki mocnemu zatrudnieniu i wysokim płacom realnym. Stany Zjednoczone miały jeszcze jednego asa w rękawie, czyli widoczny solidny wzrost PKB. Stratedzy Barclays podkreślają, że gospodarka USA w obecnych warunkach wyróżnia się bardzo pozytywnie i tak już zostanie przynajmniej w całym 2024 r.
Zdaniem ekspertów Stany Zjednoczone są supermocarstwem, bo mają stały i sprawdzony dostęp do surowców i są kluczową częścią globalnego rynku finansowego. Od pewnego czasu ich rola się zwiększa też dzięki technologii. Boom na AI w krótkim terminie zwiększył wydatki kapitałowe, a zdaniem ekspertów w długim poprawi produktywność amerykańskiej siły roboczej.
To dobre wieści dla globalnego PKB, które - jak przewidują analitycy Barclays - podskoczy w 2024 r. o 2,9 proc, nieco mniej niż rok temu (3,2 proc.), ale całkiem sporo, zważając na cykl biznesowy, w jakim się znajdujemy. Poza USA, które są z perspektywy wzrostu gospodarczego świata kluczowe, sporą rolę odgrywają też Indie.
Stratedzy Barclays są zdania, że prymat Stanów Zjednoczonych to najważniejszy temat inwestycyjny w 2024 r. Ich zdaniem dolar będzie silny mimo obniżek stóp procentowych, dzięki AI i niezależności surowcowej. Największe amerykańskie spółki technologiczne będą drożeć mimo wysokich wycen, bo poprawiają wyniki netto i marże ze sprzedaży, więc to im inwestorzy powinni się przyglądać przede wszystkim.
