Barometr gospodarki

Agnieszka Zielińska
opublikowano: 2009-09-22 00:00

Kierunek rozwoju branży to specjalizacja. Do głosu dochodzi pokolenie wychowane na multimediach, które nie pamięta siermiężnych początków.

Rozmowa z Żanetą Berus, dyrektorem zarządzającym w Warszawskim Centrum Expo XXI

Kierunek rozwoju branży to specjalizacja. Do głosu dochodzi pokolenie wychowane na multimediach, które nie pamięta siermiężnych początków.

"Puls Biznesu": Targi najszybciej odczuwają oznaki recesji, ale i poprawy koniunktury. Zdaniem niektórych ekspertów lata targowego boomu mamy za sobą. Teraz czas na stabilizację?

Żaneta Berus: Zgadzam się z tylko z pierwszą częścią pytania — rzeczywiście targi są odbiciem naszej gospodarki. Reagują na oznaki recesji, ale z pewnym opóźnieniem, różnym w zależności od branży.

O ile bowiem branża eventowa reaguje na zmiany niemal natychmiast, to już targi — ze względu na długi czas przygotowania, planowania i organizacji — odzwierciedlają obraz gospodarki po kilku miesiącach.

Najbardziej na kryzysie ucierpiał sektor nieruchomości i wyposażenia wnętrz. Ale są branże, które nadal radzą sobie bardzo dobrze, np. reklamowa czy kosmetyczna. Powodzeniem cieszyły się też m.in. targi Wiatr i Woda, gdzie były prezentowane luksusowe łodzie i jachty. Za parę dni będziemy gościli kolejną edycję targów jubilerskich, które urosły w stosunku do 2008 r., a potem targi Surexpo przeznaczone dla kasyn, salonów gier — tu również recesji nie widać.

Odczuwamy spowolnienie gospodarcze, ale w niektórych branżach obserwujemy powrót koniunktury. Gospodarka zdążyła się nieco ocknąć z ubiegłorocznego wrześniowego szoku, a organizatorzy mieli czas, by nieco zmodyfikować ofertę. To dobry czas dla branży targowej, by przewartościować potrzeby.

Spowolnienie gospodarcze sprawiło, że jest mniej targowych imprez?

W Expo XXI liczba imprez w 2009 r. w porównaniu z 2008 r. nieznacznie spadła, ale wynika to częściowo ze specyfiki niektórych imprez, które odbywają się w cyklu dwuletnim i w tym roku po prostu ich nie było.

Sprawdzianem dla branży będzie dopiero przyszły rok, ponieważ decyzje o organizacji czy udziale w targach w 2010 r. organizatorzy i wystawcy podejmują w tym roku. Liczba imprez w Expo XXI w 2010 r. będzie na pewno większa niż w obecnym, pojawią się nowe, w tym z branży nieruchomości, uważanej obecnie za kryzysową. Obok znanej warszawiakom "tabeli ofert. pl" pojawią się Mazowieckie Targi Mieszkań. Po raz pierwszy będziemy też gościli targi "Świat Dziecka", prezentację regionów Włoch — Italian Expo" i bardzo ważny dla naszego kraju kongres i wystawę europejskiego stowarzyszenia EWEA na temat energii wiatrowej. Zainteresowanie wystawców już przerosło oczekiwania organizatorów.

Sytuacja Expo XXI jest jednak dość nietypowa dla branży. Jesteśmy jedynym w Polsce ośrodkiem, który nie jest jednocześnie organizatorem imprez. Gościmy targi organizowane przez kogoś innego. Bacznie obserwujemy rynek i staramy się przyciągnąć więcej międzynarodowych imprez, korzystając z silnej pozycji polskiej gospodarki w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Jeżeli się u nas zadomowią, to jest duża szansa, że pozostaną i poszerzą krąg imprez targowych w naszym kraju.

W jakim kierunku rozwija się branża targowa? Czy naturalnym celem sektora jest specjalizacja?

Specjalizacja już od dobrych kilku lat jest kierunkiem rozwoju branży. W zapomnienie idą targi "mydło i powidło", gdzie prezentowano przegląd większości sektorów gospodarki. Mimo słabszej koniunktury niektóre branże przeżywają rozkwit, radzą sobie nieźle, jak chociażby wspomniana kosmetyka, SPA, jubilerska, edukacyjna, automatyki czy turystyka.

Odstępstwem od reguły są imprezy narodowe, które mają za zadanie pokazać wszystkie walory danego kraju: gospodarkę, kulturę i sztukę, kuchnię i turystykę. Przykładem jest wrześniowa impreza Lifestyle Expo, organizowana przez Radę Rozwoju Handlu Hongkongu.

Jest w sektorze targowym miejsce na innowacyjność?

Bez innowacyjności targi nie przetrwałyby ani jednego sezonu. Wszak to, co pokazują, powinno być nowością. Organizatorzy prześcigają się w pomysłach. Formularz targowy, nowoczesna zabudowa, materiały informacyjne i sprzęt do prezentacji oferty producentów — w tym wszystkim może się przejawiać innowacyjność. A pojmowana szerzej może dotyczyć merytorycznej strony imprezy — konferencji, seminariów, pokazów specjalnych i występów artystów.

Jeszcze kilka lat temu polscy organizatorzy targów słabo znali się na marketingu. Coś się zmieniło?

Rynek targowy w Polsce bardzo szybko dojrzewa w ostatnim 10-leciu. Obserwuję to z pozycji menedżera Expo XXI, w którym rocznie gościmy 50 imprez targowych z różnych dziedzin. Nawet organizatorzy, którzy mają tradycyjne podejście do targów, niedawno wprowadzili nowości, obserwując ze zdumieniem, że przynoszą efekt. Większość nauczyła się sprawnego korzystania z multimediów, nowoczesnej zabudowy.

My też wprowadzamy wiele nowości, które urozmaicają imprezy targowe organizowane w naszym ośrodku. Co roku wzbogacamy ofertę o nowe propozycje, np. sprzedaż biletów online czy telewizję targową, dzięki której na stoisku można przeprowadzić relację na żywo i umieścić ją od razu w internecie.

Prognozy dla branży na najbliższe lata?

Widzę ogromny potencjał w energetyce, zwłaszcza nastawionej na energię odnawialną. Na pewno nie zmaleje zainteresowanie luksusowymi towarami, typu jachty czy biżuteria. Stawiałabym także na dalszy rozwój turystyki, w tym biznesowej, na branżę spożywczą, sportową (np. rowery, fitness), kosmetyczną (zwłaszcza ośrodki SPA), automatykę i edukację. Odbije się również branża budowlana, być może z nieco inną ofertą, pojawi się też wiele imprez niszowych.

Na pewno będą kolejne nowinki, stawiające na nowatorskie prezentowanie oferty, w bardziej dynamiczny i ciekawszy sposób.

Do głosu dochodzi teraz pokolenie wychowane na multimediach, które nie pamięta już siermiężnych początków branży i rozkładanych stolików.

Powstawać będą nowocześniejsze obiekty, a istniejące będą modernizowane. Przykładem jest najnowsza hala Expo XXI, która łączy nowoczesny design z najnowszą technologią.

Podstawową barierą dla branży będzie ewentualne pogłębienie się kryzysu i wprowadzenie przepisów, które mogą utrudnić jej wzrost. Takim niedobrym przykładem była propozycja, aby ustawa o imprezach masowych obowiązywała również w odniesieniu do targów, co w praktyce spowodowałoby spadek liczby targowych imprez. Na szczęście branża w porę zareagowała i od tego pomysłu odstąpiono.

Agnieszka Zielińska