Z pytaniem o prognozy na kolejny rok jest trochę tak jak z noworocznymi postanowieniami. Większość z nas z impetem spisuje listę „to do” z pierwszym dniem stycznia, zazwyczaj trzyma się założeń przez kilka pierwszych tygodni, a później wraz z natłokiem innych obowiązków zmienia i dopasowuje ambitne cele do tego, co przynosi codzienność. W przypadku prognoz technologicznych możemy oczywiście próbować przewidzieć, co wydarzy się w kolejnych miesiącach, ale jednego zdążyliśmy się już nauczyć: nic nie potrafi zaskoczyć tak jak rzeczywistość, i to najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie. Po doświadczeniach pandemii, podczas wciąż trwającej wojny w Ukrainie i w ciągle zmieniającym się krajobrazie społeczno-gospodarczym oraz biznesowym z największym prawdopodobieństwem można prognozować dzisiaj tylko to, że będzie jeszcze bardziej intensywnie. Zwłaszcza w dziedzinie technologii. Całą resztę prognoz zweryfikuje czas.
Pracownicy chcą AI w codziennej pracy
Zasiadając do pisania corocznego felietonu, tradycyjnie sięgam do moich przemyśleń sprzed 12 miesięcy. Są niczym swoista kapsuła czasu — otwieram ją i mówię: sprawdzam! Muszę przyznać, że moje ostatnie prognozy były nader trafne: słowami roku 2024 powinny zostać okrzyknięte „sztuczna inteligencja” i „cyberbezpieczeństwo”. Ciężko wyobrazić sobie nowe fenomeny tej skali, ale wcale nie zamierzam tego robić. Bo jestem przekonana, że to nadal one — AI i bezpieczeństwo w sieci — będą sztandarowe nie tylko w roku 2025, ale też w kolejnych latach. Choć zapewne w całkiem nowych odsłonach.
Prognozowałam, że od AI, choćby w pracy, nie ma ucieczki, a jednak wciąż wielu pracodawców obstawało przy tradycyjnych narzędziach kreacji czy komunikacji. Nie zatrzymało to jednak nieuchronnego. Najnowszy raport „Word Trend Index” Microsoftu ujawnił ciekawy trend — pracownicy chcą sztucznej inteligencji w swojej pracy i nie zawahają się jej użyć, nawet jeśli będą zmuszeni… przynosić ją ze sobą do biura. Trend Bring Your Own AI okazuje się tak silna (deklaruje ją aż 78 proc. pracowników), że chyba już nikogo nie trzeba będzie za rok przekonywać do wdrożenia własnych, bezpiecznych dla firmy narzędzi opartych na tej technologii.
AI jako ekonomiczny game changer
W jednym z ostatnich wywiadów Satya Nadella, CEO Microsoftu, mówi wprost, że sztuczna inteligencja ma szansę zupełnie przedefiniować obraz gospodarki. Jego zdaniem ta technologia może być prawdziwym game changerem. Trudno się z tym nie zgodzić. Bez wątpienia żyjemy w czasie technologicznej zmiany paradygmatów — w momencie, w którym komputery nauczyły się i ciągle się uczą niejako mówić naszymi językami, widzieć to, co my widzimy, a nawet w pewien sposób myśleć, a raczej analizować input i na jego podstawie kreować oryginalny output. Ale czy są samodzielne? Kreatywne? Innowacyjne? Na pewno warto pamiętać, że technologia sama w sobie nie ma mocy sprawczej, nie jest ani dobra, ani zła. Liczy się to, jak jest stosowana przez człowieka — jak jako narzędzie w jego rękach wpływa na życie, jego komfort, produktywność i efektywność. Tutaj wszystko zależy od intencji i kompetencji użytkownika. Dlatego niezmiennie podkreślam, jak istotna jest praca nad ich kształtowaniem przez celową edukację. Tylko w ten sposób możliwe jest budowanie społeczeństwa gotowego i lepiej przygotowanego na wyzwania, jakie niesie przyszłość.
Polska na niechlubnym podium cyberataków
Taka solidna, powszechna baza kompetencyjna pozwoli też na skuteczniejszą ochronę przed cyberatakami. Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie i dziewiąte na świecie pod względem narażenia na ataki ze strony organizacji cyberprzestępczych sponsorowanych przez radykalne państwa, głównie Rosję. Choć najważniejszym orężem jest tu znów sztuczna inteligencja. Ze zdolnością do analizy i przetwarzania ogromnej liczby danych odgrywa kluczową rolę w wykrywaniu zagrożeń i wzmacnianiu strategii cyberbezpieczeństwa. Codziennie Microsoft analizuje aż 78 bln sygnałów z całego świata pochodzących z chmury, oprogramowania, stacji roboczych oraz ekosystemu partnerskiego. I nie ma co się spodziewać, że te liczby będą malały. Zadaniem dostawców technologii, ale także biznesu, organizacji z sektora publicznego, wreszcie każdego obywatela i obywatelki jest jak najbardziej odpowiedzialne dostarczanie i użytkowanie zaufanej technologii, uczenie się, wdrażanie innowacyjnych rozwiązań i przestrzeganie cyberhigieny. Nadchodzący rok będzie w tej kwestii bez wątpienia jeszcze bardziej wymagający.