Zdaniem Katarzyny Płaczek, dyrektor wydziału inwestycji własnych Beskidzkiego Domu Maklerskiego (BDM), jeżeli w najbliższych dniach nie będzie konkretnych decyzji w sprawie Iraku, to indeks WIG20 może spaść do poziomu 1040 punktów.
— Jeżeli wybuchnie wojna i wszystko będzie przebiegać sprawnie, to po pierwszych korektach głównych indeksów nastąpi silny wzrost — mówi Katarzyna Płaczek.
W miniony poniedziałek, mimo nadal niejasnej sytuacji geopolitycznej, indeksy giełd w Warszawie i Budapeszcie mocno rosły.
— WIG20 zyskał 3,5 proc. i dotarł do poziomu 1120 pkt. Obroty na warszawskiej giełdzie przekroczyły 220 mln zł. Podobnie było w Budapeszcie. Jednak już w kolejnych dniach powoli WIG20 tracił na wartości. Giełda w Budapeszcie zachowywała się znaczniej lepiej i udało jej się obronić przed spadkami — podsumowuje specjalistka BDM.
Nadal nie widać agresywnych graczy, którzy przy takich poziomach cenowych mogliby nadal kupować akcje polskich spółek.
— W tym tygodniu lub w następnym rynek może doczeka się konkretnego rozstrzygnięcia w sprawie Iraku. Dopóki ono nie nastąpi, inwestorzy w Polsce będą się raczej wstrzymywali z większymi zakupami — dodaje Katarzyna Płaczek.
Jeżeli dojdzie do wybuchu wojny lub ewentualnego pokojowego rozbrojenia Iraku, giełda w Warszawie może liczyć na silne wzrosty. Większość indeksów poszczególnych branż znajduje się bowiem przed ważnymi punktami oporu.
— Sektor bankowy na razie nie będzie w stanie pokonać oporu, by nadal rosnąć. Podobna sytuacja ma miejsce w sektorze IT i telekomunikacyjnym. Ten ostatni odrobił część strat z wcześniejszych przecen i też znajduje się przed punktem oporu. Za to branża IT posiada jeszcze spory potencjał do wzrostu. W najgorszej sytuacji jest sektor budowlany — twierdzi Katarzyna Płaczek.
W najbliższym czasie na uwagę zasługują Softbank i Prosper.
— W ciągu ostatnich kilku sesji akcje Softbanku zachowywały się znacznie lepiej niż rynek. Jest szansa, że walory tej spółki mogą jeszcze zyskać na wartości. W przypadku Prospera zalecam obserwacje. Władze tej spółki podały, że zamierzają skupić akcje własne w celu umorzenia. W średnim terminie emitent ten może liczyć na dalsze wzrosty. Jeżeli cena przebije poziom 6,90 zł, będzie to sygnał kupna. Po ostatnich spadkach spółka Amica również może liczyć spory popyt ze strony inwestorów — mówi Katarzyna Płaczek.
Wzrosty zachodnich indeksów, które miały miejsce podczas ostatnich sesji, według Katarzyny Płaczek, nie mają silnych podstaw fundamentalnych.
— Przede wszystkim było to silne odreagowanie. Część inwestorów prawdopodobnie zamknęła krótkie pozycje, które podciągnęły indeksy do góry. W dłuższym terminie bez wsparcia pozytywnymi informacjami makroekonomicznymi i geopolitycznymi trend ten na światowych rynkach giełdowych nie będzie mógł się utrzymać — podsumowuje Katarzyna Płaczek.