Ana Lusia Virginia, szefowa finansów Jeronimo Martins, wskazuje, że największym wyzwaniem pierwszych miesięcy roku była niestabilność otoczenia gospodarczego i zachowań konsumentów.
– Choć podwyżki płacy minimalnej zwiększyły dochody rozporządzalne gospodarstw domowych na rynkach, na których działamy, to rodziny pozostały ostrożne w wydatkach na żywność i mocno koncentrowały się na promocjach. W tym kontekście naszym priorytetem pozostaje konkurencyjność cenowa, która pozwala na zwiększanie udziału rynkowego – powiedziała na telekonferencji z inwestorami Ana Luisa Virginia.
Podkreśla, że sieć zwiększyła udział rynkowy o 0,3 pkt proc.
Promocyjne eldorado ma jednak swoją cenę. Kluczowa w handlu sprzedaż LfL, czyli z porównywalnej powierzchni sklepów, spadła Biedronce w I kwartale o 3,5 proc. Ana Luisa Virginia tłumaczy to efektami kalendarzowymi (w zeszłym roku Wielkanoc wypadła w pierwszym kwartale) oraz wysoką bazą z ubiegłego roku.
Wyniki Biedronki za I kwartał zostały pozytywnie odebrane przez rynek. Spółka nie potwierdziła końca wojny cenowej, ale z wypowiedzi przedstawicieli Jeronimo Martins można wyczytać, że intensywność promocji i wydatków na obniżki cen została ograniczona. To pokazuje pewną ostrożność kosztową i może sugerować stabilizację marż w kolejnych kwartałach. W efekcie inwestorzy chętniej patrzą także na pozostałe spółki z sektora detalicznego – w czwartek widać było wzrost kursów zarówno Dino, jak również Żabki czy Eurocashu. To reakcja na sygnał, że rynek może wchodzić w fazę większej równowagi cenowej, co pozytywnie wpływa na sentyment do branży jako całości.
Sprzedaż rośnie
Przychody Biedronki w I kwartale wzrosły w ujęciu rocznym o 3,4 proc. do 5,95 mld EUR. EBITDA zwiększyła się o 3,9 proc. (0,7 proc. w walucie lokalnej) i osiągnęła 461 mln EUR. Marża EBITDA wyniosła 7,7 proc., czyli tyle samo, ile w I kwartale 2024 r.
– Nie ujawniamy na tym etapie marży Biedronki, ale mogę powiedzieć, że znacząco zwiększyła się w porównaniu do ubiegłego roku. W I połowie 2024 r. rynek przeszedł znaczącą korektę, a konkurencja mocno się zwiększyła – wszyscy, a szczególnie dyskonty, walczyli o wzrost sprzedaży. To było bardzo trudne półrocze. Teraz jest jeszcze za wcześnie na konkluzje, presja konkurencyjna się utrzymuje, a Biedronka nadal inwestuje w ceny. Powiedziałabym jednak, że w pierwszym kwartale tego roku presja była mniejsza. To w dużej mierze efekt tego, że większość detalistów spożywczych odczuła ciężar związany z dwucyfrowym wzrostem kosztów pracy w ubiegłym roku połączonym ze spadkiem sprzedaży – komentuje Ana Luisa Virginia.
Ekspansja trwa
Biedronka otworzyła w pierwszym kwartale 56 sklepów i przebudowała 27 lokalizacji. Na koniec marca miała 3780 sklepów.
Urosła też należąca do Grupy Jeronimo Martins sieć Hebe. W I kwartale jej sprzedaż zwiększyła się o 11,9 proc., czyli o 8,5 proc. w lokalnej walucie, osiągając 145 mln EUR. Sprzedaż LfL zwiększyła się o 1,9 proc. Wzrostowi sprzedaży nie towarzyszyła poprawa rentowności. EBITDA Hebe spadła o 57,4 proc., do 3 mln EUR, a w lokalnej walucie – aż o 58,7 proc. Marża EBITDA obniżyła się z 5,4 proc. w I kwartale 2024 r. do zaledwie 2 proc. obecnie. Otwarto cztery nowe drogerie Hebe w Polsce oraz jedną w Czechach. Kanał online odpowiadał za 21 proc. obrotów.
Cała Grupa Jeronimo Martins, miała w I kwartale 127 mln EUR zysku netto jednostki dominującej, o 31,4 proc. więcej niż przed rokiem. Przychody wzrosły w tym okresie o 3,8 proc. do 8,4 mld EUR. EBITDA spółki wyniosła 528 mln EUR, co oznacza wzrost o 3,8 proc. rok do roku. CAPEX wyniósł 267 mln EUR wobec 176 mln EUR przed rokiem.
Inwestorom raport Jeronimo Martins przypadł do gustu. Na czwartkowym zamknięciu kurs akcji poszedł w górę o 1,24 proc., do 22,58 EUR. Rynek docenił skuteczne cięcie kosztów i kierunek strategicznych decyzji, przymykając oko na drobne potknięcie przy realizacji prognoz sprzedażowych.
Mimo słabszego od oczekiwań wzrostu sprzedaży porównywalnej, Biedronka utrzymała porównywalną z ubiegłoroczną marżę EBITDA IFRS 16 w relatywnie trudnym kwartale. Podczas konferencji wynikowej zarząd zasygnalizował, że w I wartale ubiegłego roku sytuacja rynkowa była trudniejsza niż obecnie, co może sugerować, że teraz sieć mniej agresywnie inwestuje w ceny. To z kolei pozytywnie wpływa na oczekiwania dotyczące marżowości Biedronki, a tym samym całej Grupy Jeronimo Martins w ujęciu rocznym. Pytaniem otwartym pozostaje ewolucja zachowań konsumenckich w kolejnych kwartałach. Spółka zwróciła uwagę, że obecnie nie widać oznak przyspieszenia dynamiki konsumpcji żywności.