Biedronka pociągnęła w dół Eurocash

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-07-30 12:09

Kurs akcji największego polskiego hurtownika spożywczego spada po tym, jak słabe wyniki pokazał największy detalista.

Portugalskie Jeronimo Martins sprzedało Eurocash Luisowi Amaralowi 11 lat temu, ale wciąż ma wpływ na dystrybucyjną spółkę – a przynajmniej na jej cenę. We wtorek wieczorem portugalska spółka, notowana w Lizbonie, pokazała „rozczarowujące” – według słów jej szefa, Pedro Soaresa dos Santosa – wyniki finansowe, za które obwiniała przede wszystkim wysokie koszty walki cenowej między polskimi sieciami. W środę kurs Jeronimo Martins spadł do najniższego poziomu od trzech lat, pociągając za sobą Eurocash. W południe na GPW za jego akcje płacono o 3,8 proc. mniej niż dzień wcześniej, a obroty przekroczyły 36 mln zł.

- Spore spadki Eurocashu na środowej sesji to efekt słabych wyników, które pokazała Biedronka. Były one negatywnym zaskoczeniem, a prognoza na drugie półrocze też nie jest dobra – na rynku nadal będzie toczyć się walka cenowa między sieciami, a Eurocash jako hurtownik ma znacznie mniejsze pole do schodzenia z marży. Trzeba też pamiętać, że Eurocash dziś wyceniany jest przez rynek przy wskaźniku ceny do zysku (P/E) na poziomie ponad 26, podczas gdy w Jeronimo Martins, właścicielu Biedronki, jest to ok. 18. Dlatego moim zdaniem jego akcje powinny jeszcze potanieć – mówi Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK.

Luis Amaral, główny akcjonariusz Eurocashu (Fot: Marek Wiśniewski,
Luis Amaral, główny akcjonariusz Eurocashu (Fot: Marek Wiśniewski, "Puls Biznesu")
None
None