Biełnaftachim ma kłopoty z bankami na Litwie

PAP
opublikowano: 2008-04-03 12:16

Przedstawicielstwo białoruskiego koncernu Biełnaftachim w Wilnie ma kłopoty z bankami na Litwie, gdyż cztery miejscowe banki odmówiły obsługi jej kont - podały w czwartek niezależne białoruskie portale internetowe.

Litewskie banki przyłączyły się do amerykańskich restrykcji nałożonych na białoruskiego monopolistę naftowego w ramach sankcji ekonomicznych wobec Białorusi.

"Cztery czołowe banki z dziewięciu odmówiły obsługi (kont Biełnaftachimu), musieliśmy zwrócić się do słabszego banku" - powiedział ambasador Białorusi w Wilnie Uładzimir Drażin.

Stanowisko litewskich banków skrytykował prezes banku centralnego Białorusi Piotr Prakapowicz. Jego zdaniem "potwierdza to tezę, że wiele krajów to satelici USA".

"Wszystkie kraje bałtyckie ślepo wypełniają polecenia USA, nawet jeśli są one bezprawne" - twierdzi Prakapowicz.

Amerykanie ostro krytykują władze w Mińsku za łamanie praw człowieka. W listopadzie 2007 roku USA zamroziły aktywa Biełnaftachimu, który - jak podkreślono - jest "kontrolowany przez autokratycznego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę". W 2006 roku i na początku 2007 roku zamrożone zostały środki Łukaszenki i kilku innych wysokich przedstawicieli władz białoruskich.

Białoruś w proteście przeciwko sankcjom doprowadziła do wyjazdu z Mińska ambasador USA Karen Stewart i kilkunastu innych amerykańskich dyplomatów. W środę białoruskie władze zażądały dalszej redukcji w ambasadzie USA w Mińsku. Chcą, aby zostało tam siedem osób, a więc mniej niż połowa obecnego personelu. (PAP)