W tym roku nie było żadnego dodatkowego zastrzyku pieniędzy w związku z projektami innowacyjnymi, a wyniki krakowskiej spółki i tak się poprawiły. Selvita, która pracuje nad lekami mającymi znaleźć zastosowanie głównie w terapiach onkologicznych, w pierwszym półroczu miała 37,2 mln zł przychodów, o 19 proc. więcej niż rok wcześniej.

W pierwszym półroczu ubiegłego roku spółka sprzedała za 20 mln zł włoskiej Menarini prawa do najbardziej zaawansowanej z innowacyjnych cząstek — SEL24 . W tym roku takiej transakcji nie było, ale wzrosły przychody segmentu usługowego, czyli prac świadczonych dla innych firm farmaceutycznych, m.in. w zakresie formulacji leków. Portfel zamówień na ten rok przekroczył 97 mln zł i jest o 3 proc. wyższy niż rok wcześniej, a nie licząc pieniędzy od Menarini — o 30 proc.
— Segment usługowy rozwija się szybciej, niż obiecaliśmy inwestorom. Zainteresowanie naszymi usługami rośnie, choć podnieśliśmy stawki. Dobre wyniki to również efekt optymalizacji kosztów sprzedaży oraz sprzyjających kursów walutowych — mówi Bogusław Sieczkowski, wiceprezes Selvity.
Bez zastrzyku pieniędzy za projekt innowacyjny pogorszył się jednak wynik operacyjny — na tym poziomie spółka miała w pierwszym półroczu 2 mln zł straty wobec 10,5 mln zł zysku rok wcześniej. Na poziomie netto wynik się poprawił, i to o prawie 100 proc.: z 8,3 mln do 16,1 mln zł.
— W tym roku nie sprzedaliśmy jeszcze żadnego projektu z naszego portfolio, ale dzięki dokapitalizowaniu ze źródeł zewnętrznych spółki Nodthera, w wyniku przeszacowania wartości udziałów, zanotowaliśmy 16,6 mln zł zysku na poziomie netto. Możemy te udziały zbyć lub zaczekać, licząc na dalszy wzrost ich wartości — mówi Bogusław Sieczkowski.
Nodthera to spółka biotechnologiczna, założona w 2016 r. przez Selvitę i fundusz Epidarex Capital. Wykorzystuje wyniki badań Selvity w zakresie inhibitorów inflamasomu NLRP3, które potencjalnie miałyby być wykorzystywane w terapii chorób autoimmunologicznych, Alzheimera czy nowotworów. Po ostatnim dokapitalizowaniu spółki przez Epidarex i innych inwestorów w kwocie 8,7 mln GBP (41,6 mln zł) udział Selvity w tej spółce spadł do 19 proc.
Dobre wieści usłyszeli też ostatnio akcjonariusze innej biotechnologicznej spółki z GPW, Mabionu. Flagowym projektem spółki jest lek biopodobny Mabion CD20, naśladujący działanie MabThery firmy Roche, stosowanej w terapiach onkologicznych i przy leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów. Jeszcze w 2016 r. Mabion podpisał umowę z irlandzką firmą Mylan, która zapewniła sobie wyłączność na dystrybucję tego leku w UE i krajach bałkańskich w zamian za 10 mln USD i 35 mln USD w ramach „kamieni milowych”, czyli kolejnych postępów w opracowywaniu leku i wprowadzeniu go na rynek. W tym tygodniu na konta Mabionu wpłynęło 5 mln USD (18,4 mln zł) ,w związku przyjęciem przez Europejską Agencję Leków wniosku o pozwolenie na dopuszczenie leku do obrotu, co było jednym z kamieni milowych.
W Mabion, podobnie jak w Selvitę, w tym roku zainwestował Polski Fundusz Rozwoju za pośrednictwem spółki PFR Life Science. Objął akcje Mabionu za 38,3 mln zł w ramach wartej 175 mln zł sprzedaży walorów i akcje Selvity za prawie 40 mln zł w ramach wartej 134,2 mln zł emisji.