BIURA MOGĄ URATOWAĆ WIELKĄ PŁYTĘ NA WOLI
Warszawska spółdzielnia zamienia mieszkania na siedziby dla small businessu
Na warszawskiej Woli w blokach zbudowanych z tzw. wielkiej płyty powstaną biura dla small businessu. W tej chwili osiadające domy stanowią zagrożenie dla mieszkańców. Przeznaczenie ich na biura może powstrzymać proces niszczenia.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Centrum-Wola zamierza zaadaptować na biurowce trzy szesnastopiętrowe bloki mieszkalne, wybudowane na przełomie lat 70. i 80. Będzie to pionierskie przedsięwzięcie na rynku budowlanym w Polsce. Prace modernizacyjne rozpoczną się pod koniec przyszłego roku. Inwestycja potrwa pięć lat.
— Wszystko zależy od zgody mieszkańców na przeprowadzkę do nowych, specjalnie dla nich budowanych bloków. Proponujemy transakcję 1:1, czyli zamianę bez żadnych dopłat obecnego mieszkania na nowoczesne i komfortowe, o znacznie wyższym standardzie, budowane metodą tradycyjną — zapewnia Krzysztof Michalak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Centrum-Wola.
Biura nie osiądą
Budynkami przeznaczonymi na biurowce są bloki wykonane z tzw. wielkiej płyty. Zastosowane materiały, zawierające azbest, oraz jakość wykonania od samego początku pozostawiały wiele do życzenia. Ponadto teren, na którym zbudowano domy, według geologów nie nadaje się do wznoszenia tak dużych i ciężkich budowli.
Bloki zaczęły bardzo szybko i nierównomiernie osiadać, stanowiąc zagrożenie dla mieszkańców. Z ekspertyz wynika, że odchyliły się od pionu już o 36 cm. Zaadaptowanie ich na biura powstrzyma dalsze przechylanie się, ponieważ obciążenie bloku znacznie się zmniejszy.
Biura dla small biznesu
— Koszt modernizacji i zabezpieczenia tych budynków wyniósłby ponad 12 mln zł, natomiast ich adaptacja na biura pochłonie zaledwie 40 proc. tej kwoty — mówi prezes Krzysztof Michalak.
Bloki przeznaczone na biura znajdują się w samym centrum warszawskiej Woli, w miejscu — z powodu licznie powstających tam banków oraz nowoczesnych biurowców — nazywanym coraz częściej polskim Wall Street. 270 mieszkań zostanie przekształconych w małej i średniej wielkości biura, przeznaczone dla tzw. small businessu.
Bez wynajmu
— Całą powierzchnię biurową odsprzedamy przyszłym użytkownikom. Nie będziemy jej wynajmować. Przyszli właściciele po nabyciu prawa własności będą nam jedynie płacić czynsz eksploatacyjny, związany z obsługą budynku. Szacuję, że przedsięwzięcie powinno zwrócić się w ciągu dziesięciu lat — dodaje Krzysztof Michalak.
LUKSUS DLA DROBNYCH: W Warszawie brakuje tanich i małych biur, dlatego naszą ofertę kierujemy przede wszystkim do drobnych przedsiębiorców, których nie stać na korzystanie z licznie budowanych luksusowych biurowców — mówi Krzysztof Michalak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Centrum-Wola. fot. Grzegorz Kawecki
SPORE RYZYKO: Nie wiem, czy ten pomysł się przyjmie. Z reguły małe firmy decydują się na wynajem, a nie na zakup powierzchni biurowych. Jeśli już decydują się na nabycie nieruchomości, to traktują taki krok jako lokatę kapitału. Taką inwestycję łatwiej finansować ze względu na jej rozłożenie w czasie. Poza tym aranżacja nowych przestrzeni jest znacznie łatwiejsza niż modelowanie starych — mówi Anna Paszek, biegły rzeczoznawca ds. szacowania nieruchomości.
fot. Małgorzata Pstrągowska