Jeszcze na przełomie marca i kwietnia w Polsce było 2,2 mln m kw. wolnych powierzchni biurowych.
Z danych Real Estate Digital Data (REDD) wynika, że od tego czasu powierzchnia ciągle rośnie, ale są też chętni na wynajem. — Warto zwrócić uwagę, że po dużych i nierównomiernych zmianach w okresie wakacyjnym we wrześniu obserwujemy zbilansowane ruchy zwolnień powierzchni i nowych umów najmu, które w ujęciu dziennym poruszają się w zakresie -3500 do +3500 m kw. — mówi Judyta Bartnicka, analityczka REDD. W okresie od 14 sierpnia do 14 września najwięcej nowych umów podpisano w Warszawie — 212. Drugi na podium jest Wrocław z 45 transakcjami, a trzecie Katowice z 33. Tylko 12 transakcji w ostatnim miesiącu sfinalizowano Gdańsku.
Najszybciej wolne biura wynajmuje się w Katowicach, gdzie moduły czekają na nowego najemcę jedynie przez 174 dni, w Krakowie to 214, we Wrocławiu 227, w Poznaniu 268, a w Warszawie 285. W Gdańsku wolna powierzchnia czeka na najemcę najdłużej, bo aż 291 dni. Według Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych całkowita powierzchnia biurowa w największych miastach liczyła na koniec czerwca blisko 11,3 mln m kw.
2,52 Tyle mln m kw. biur jest dziś do wynajęcia w całym kraju, najwięcej od początku 2020 r.
Podpis: Paweł Berłowski