Biurokracja i podatki barierą w rozwoju "odnawialnej" energetyki

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-04-28 18:29

Biurokracja, wysokie podatki i brak planów zagospodarowania przestrzennego gmin - to zdaniem przedsiębiorców największe przeszkody utrudniające inwestowanie w odnawialne źródła energii (OZE).

Biurokracja, wysokie podatki i brak planów zagospodarowania przestrzennego gmin - to zdaniem przedsiębiorców największe przeszkody utrudniające inwestowanie w odnawialne źródła energii (OZE).

W opinii prezesa Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych (TRMEW) Bogusława Kuby Puchowskiego, proces inwestycyjny związany z odnawialnymi źródłami energii trwa bardzo długo.

"Uzyskanie kompletu dokumentów może trwać od 1,5 roku do 3 lat. Niewiele firm może sobie pozwolić na tak długie oczekiwanie" - powiedział w piątek Puchowski podczas seminarium "Energy Finance 2006" - odnawialne źródła energii.

Podkreślił, że największym problemem dla inwestorów są częste zmiany przepisów oraz niejednolita interpretacja prawa przez urzędy skarbowe. "W innej rzeczywistości prawnej podejmujemy decyzję o budowie elektrowni, w innej przygotowujemy dokumenty, a w zupełnie innej rozpoczynamy eksploatację" - dodał.

Barierą inwestycyjną w przypadku OZE jest też - zdaniem przedsiębiorców - brak planów zagospodarowania przestrzennego gmin oraz niejasności związane z własnością gruntów pod wodami. "Często nie wiadomo, kto jest właścicielem działki wokół zbiornika wodnego" - powiedział Puchowski.

Tomasz Kowalczyk z TRMEW zwrócił uwagę, że już otrzymanie pozwolenia na budowę elektrowni jest sukcesem. Według niego najtrudniejsze jest uzyskanie płynności finansowej po uruchomieniu inwestycji. "Zdarza się, że przez pierwsze 2-3 lata trzeba się liczyć z problemami (...). Poza tym specyfika tego typu inwestycji związana jest z długim okresem realizacji projektów" - dodał.

Wiceprezes KE ENERGA SA Leszek Nowak uważa, że inwestycje związane z odnawialnymi źródłami energii mają pozytywny aspekt społeczny. "Dzięki nim jest szansa na rozwój obszarów wiejskich, dodatkowe dochody dla gmin w związku z opodatkowaniem elektrowni, a także na nowe miejsca pracy" - powiedział.

Uczestnicy konferencji narzekali na brak wsparcia OZE ze strony rządu. Zdaniem Puchowskiego, jest to jedna z najbardziej obciążonych podatkami dziedzin gospodarki. "Taka działalność jest trzykrotnie opodatkowana: podatkiem od nieruchomości, podatkiem od wartości budowli oraz podatkiem od gruntów Skarbu Państwa pokrytych wodami wykorzystywanymi na cele energetyczne" - wyjaśnił.

Uczestnicy konferencji zwrócili uwagę, że banki i firmy audytorskie uważają odnawialne źródła energii za przedsięwzięcia obarczone dużym ryzykiem. Nigdy nie wiadomo, jak inwestycja będzie funkcjonowała za kilkanaście lat - podkreślali. Ekspert ds. Inżynierii Środowiska Banku Ochrony Środowiska (BOŚ) Grażyna Kasprzak przypomniała, że inwestycje takie finansuje BOŚ oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

W latach 1991-2005 zaciągnięto w BOŚ ponad 36 tys. kredytów proekologicznych na kwotę ponad 6 mld zł, w tym na inwestycje związane z OZE - ponad 1000.

Strategia rozwoju energetyki odnawialnej zakłada, że w 2020 roku 14 proc. w bilansie energii będzie stanowiła energia z odnawialnych źródeł. Konieczne nakłady inwestycyjne w tych latach 2000-2010 oszacowano na 14,5 - 19,1 mld zł. Ze środków publicznych rocznie przeznaczanych jest 230-310 mln zł. Rozwój OZE przewidziany jest w rządowym Programie Operacyjnym "Infrastruktura i Środowisko".

Seminarium zorganizowała Gdańska Akademia Bankowa i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową.