Przyjęty przez Unię Europejską (UE) kolejny pakiet sankcji wobec Rosji ma daleko idące konsekwencje dla gospodarki rosyjskiej i białoruskiej, ale wpływa też na polskie biznesy. Przy czym nie w każdym przypadku utrudnienia w działalności wynikają ze zmniejszonych siłą rzeczy obrotów, co już pokazują dane BIG InfoMonitor. Kłopoty mogą sprawiać błędy, nie zawsze zawinione, popełniane przy przestrzeganiu sankcyjnych regulacji.
Nie trać czujności
Eksperci EY Polska mówią np., że niektóre z restrykcji są formułowane niejasno, narażając firmy na ryzykowne decyzje. Ich wątpliwości budzi np. jeden z najnowszych zakazów – uczestniczenia bezpośrednio lub pośrednio w transakcjach z osobami prawnymi lub podmiotami, a także organami, działającymi w imieniu lub pod kierunkiem podmiotów mających określone związki gospodarcze z rządem Rosji, jej bankiem centralnym czy w których posiadają większościowe udziały.
Prawnicy z kancelarii EY Law: Zbigniew Grzegorz Pindel, partner i radca prawny, oraz Igor Schwenk, adwokat, zwracają uwagę, że ustalenie wspomnianego „działania pod kierunkiem podmiotu” może wymagać każdorazowej analizy beneficjenta rzeczywistego, co jest uciążliwe zwłaszcza w jurysdykcjach, w których nie ma obowiązku tego sprawdzać.
– W praktyce może to znacząco utrudnić i ograniczyć relacje biznesowe z podmiotami o rozbudowanej strukturze kapitałowej – podkreślają.
Ich zdaniem nowe sankcje mogą więc oznaczać ryzyko gospodarcze dla naszych firm zarówno w przypadku transakcji prowadzonych bezpośrednio, jak i pośrednio – poprzez chociażby łańcuch dostaw. Polscy przedsiębiorcy muszą być czujni, aby nieumyślne nie naruszyć nałożonych ograniczeń.

– System międzynarodowych sankcji gospodarczych jest zróżnicowany – przyznają prawnicy z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
Jej przedstawiciele — adwokaci Łukasz Lasek i Stanisław Drozd oraz radcy prawni Anna Olejniczak-Michalska, Stefan Feliniak i Joanna Krakowiak — w opracowanym aktualnie przewodniku o sankcjach gospodarczych podają, że mogą one dotyczyć jakiejkolwiek współpracy lub współpracy na określonym polu, np. zakazu eksportu towarów z wyłączeniem leków. Restrykcje mogą też ograniczać lub zakazywać nawiązywania nowych relacji, jednocześnie dopuszczając realizację zawartych już umów. Czasami też nakazują zatrzymać wykonywanie zaciągniętych wcześniej zobowiązań.
Poznaj program konferencji “Odpowiedzialność członków zarządu” >>
Przedsiębiorcy muszą więc – podkreślają prawnicy z EY Law – koniecznie wytypować kontrahentów o podwyższonym ryzyku, zbadać struktury właścicielskie, beneficjentów rzeczywistych, powiązania z sankcjonowanymi osobami, podmiotami, obszarami i branżami. Trzeba zidentyfikować towary podlegające ograniczeniom w handlu i przygotować lub zaktualizować procedury weryfikacji kontrahentów.
Zbadaj sytuację
Informacji o ustanowionych sankcjach dostarcza m.in. Dziennik Urzędowy UE.
– Jeśli chcemy eksportować do kraju objętego sankcjami, możemy tam sprawdzić, czy sprzedawany produkt podlega ograniczeniom. Jeżeli nie, przedsiębiorca powinien upewnić się, że partner biznesowy oraz inne osoby i podmioty zaangażowane w transakcję w tamtym państwie nie podlegają sankcjom podmiotowym – przyznają autorzy wspomnianego przewodnika.
Podpowiadają – przykładowo – jak należałoby postąpić i czy można przystąpić do transakcji, gdy np. kontrahenta nie ma w wykazie objętym sankcjami, ale figuruje tam kontrolująca go spółka. Wyjaśniają, że przekazywanie pieniędzy lub środków materialnych i niematerialnych osobom lub firmom nieumieszczonym na listach sankcyjnych, ale będącym własnością podmiotów znajdujących się na nich albo przez nie kontrolowanym, w zasadzie należy traktować jak przekazanie tych dóbr w sposób pośredni. Inaczej jest, gdy w indywidualnych przypadkach można ustalić, analizując ryzyko i uwzględniając różne okoliczności, że nie będą one wykorzystywane przez te osoby lub firmy ani na ich rzecz.
„Przy ocenie ryzyka przedsiębiorca powinien przyjrzeć się dacie i charakterowi umów łączących dane podmioty, np. umów sprzedaży lub dystrybucji. Ważne jest też znaczenie branży reprezentowanej przez firmę nieumieszczoną na liście sankcyjnej dla znajdującego się tam podmiotu. Konieczna jest też analiza finansowa, w tym m.in. łatwość przekazania pieniędzy spółce wpisanej do wykazu” – czytamy w przewodniku.
Co ważne, istotne jest nie tylko to, komu przedsiębiorca bezpośrednio sprzedaje swoje towary, ale też czy nie czeka ich dalsza droga, do innego kraju. Dla przedsiębiorcy nie może być obojętne, że np. produkty eksportowane przez niego do Turcji ostatecznie trafią do Iranu.
Jeżeli wiadomo lub podejrzewa się – podkreślają prawnicy – że towar trafia do kraju objętego sankcjami za pośrednictwem państwa trzeciego, to należy tę transakcję traktować jak wywóz bezpośrednio do kraju podlegającego restrykcjom. W związku z tym należy mieć na uwadze wszystkie ograniczenia dotyczące produktów oraz zakazy co do przepływu pieniędzy lub środków materialnych i niematerialnych dla podmiotu podlegającego sankcjom.
Jak podkreślają prawnicy z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, nie istnieje standardowy mechanizm zachowania należytej staranności w celu zapewnienia zgodności transakcji z ustanowionymi sankcjami. To jednak nie zwalnia przedsiębiorcy prowadzącego działalność o charakterze transgranicznym z obowiązku dochowania tej staranności. Tym bardziej że objęcie określonych podmiotów albo działalności restrykcjami może mieć określone skutki dla zawartych lub planowanych umów, łącznie z uniemożliwieniem ich wykonania.
Sprawdź swoje prawa
Przepisy sankcyjne mogą zakłócać m.in. korzystanie z praw, które w zwykłych warunkach, np. na podstawie polskiego Kodeksu cywilnego, pozwalają w określony sposób rozliczyć się stronom transakcji z niezawinionego niespełnienia zobowiązań. Regulacje restrykcyjne mogą np. zakazywać zwrotu albo odzyskania świadczenia wykonanego na podstawie umowy, której realizacja stała się niemożliwa. Możliwe są też inne utrudnienia wynikające z sankcji – wymuszenie zmiany lokalizacji inwestycji czy szukanie alternatywnego, droższego źródła zaopatrzenia. Kwestie te, jeśli trafią na drogę sądową, mogą być rozstrzygane różnie w różnych krajach.
„Z reguły takie kontrakty zawierają specjalne postanowienia o sile wyższej oraz renegocjacji w razie nadzwyczajnej zmiany okoliczności. Analizę sytuacji warto rozpocząć od ich lektury. Bezzasadna odmowa wykonania umowy lub próba jej zerwania może skutkować odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec kontrahenta. Zdarza się, że w umowach są też klauzule sankcyjne lub antysankcyjne, z których te drugie bywają kontrowersyjne. Należy przeanalizować, czy nie są sprzeczne z prawem lub nie służą jego obejściu. Przy czym partnerzy z państw objętych ograniczeniami zapewne nie zechcą ich respektować, a tamtejsze sądy brać pod uwagę zagranicznych przepisów sankcyjnych. Niewykluczone, że kraje objęte restrykcjami, jak np. Rosja, pozwolą swoim obywatelom wytaczać powództwa przeciwko podmiotom zagranicznym” – wyjaśniają autorzy przewodnika.
Polskie prawo nie zawiera przepisów ogólnych dotyczących kar za naruszenie reżimu sankcji. Niemniej należy przygotować się na ewentualne poniesienie odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej za naruszenie zobowiązań przyjętych w prowadzonej działalności gospodarczej. Działanie niezgodne z przepisami sankcyjnymi może także skutkować utratą wizerunku, odmową współpracy lub wykluczeniem z procesu przetargowego.
Prawnicy z kancelarii Wardyński i Wspólnicy przestrzegają, że firmy, które przywiązują wagę do zgodności z przepisami korporacyjnymi, mogą unikać współpracy z podmiotem nieprzestrzegającym sankcji. Chcą bowiem mieć pewność, że wypełniają własne zobowiązania regulacyjne.