Wśród ekonomistów toczy się gorąca debata na temat przyszłości gospodarki po recesji epidemicznej. Ze strony umiarkowanych nawet ekspertów pada coraz więcej ostrzeżeń, że zbyt mocne dociskanie pedału gazu przez wzrost wydatków publicznych doprowadzi do skokowego wzrostu inflacji, który skończy się boleśnie dla gospodarki.
Taką opinię po raz kolejny i bardziej dosadny niż dotychczas wyraził Olivier Blanchard, jeden z najbardziej znanych makroekonomistów na świecie. Jest to opinia o tyle ciekawa, że wyraża ją człowiek generalnie przychylny stymulowaniu gospodarki przez wydatki publiczne. Odmienną wizję natomiast przedstawiają ekonomiści banku Goldman Sachs, którego analizy są uznawane za dość wpływowe w USA. Twierdzą, że jest jeszcze bardzo duże pole do stymulowania gospodarki bez generowania ryzyka inflacji.