Blisko 15 mln zł kary od UOKiK dla internetowego sprzedawcy odzieży

PAP
opublikowano: 2025-05-27 11:08

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Azagroup blisko 15 mln zł kary za wprowadzanie konsumentów w błąd poprzez niekończące się promocje w sklepach internetowych Renee i Born2Be - poinformował we wtorek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Urząd podkreślił w komunikacie, że zgodnie z wynikami badania UOKiK 82 proc. respondentów w wyborze sklepu internetowego sugeruje się promocjami i rabatami. Zaznaczył, że ważne jest, aby takie promocje i rabaty były przedstawione w sposób zgodny z prawem, rzetelny i zrozumiały. "Tymczasem na stronach sklepów z odzieżą i obuwiem renee.pl i born2be.pl konsumenci byli wprowadzani w błąd poprzez sugerowanie szczególnej korzyści cenowej" - przekazał Urząd.

Kara nałożona na spółkę Azagroup, właściciela tych sklepów, wyniosła 14 910 599 zł. UOKiK podkreślił, że decyzja nie jest prawomocna, a firmie przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po uprawomocnieniu się decyzji, spółka ma poinformować o niej na swoich stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych.

"Działania o charakterze socjotechnicznym"

Urząd ocenił, że odwiedzając strony internetowe sklepów Renee i Born2Be można odnieść wrażenie, że trafia się na wyjątkową okazję. "Widzimy baner z kodem rabatowym, zakładki wskazujące na specjalne oferty cenowe, czasami zegar odliczający czas promocji, innym razem hasła informujące o +szalonej środzie+, +nocy zakupów+ albo +tygodniu wyprzedaży+" - wskazano w komunikacie.

Prezes UOKiK ustalił, że spółka stosuje kody rabatowe w sposób ciągły, a więc udzielane rabaty nie są wyjątkowymi promocjami, które zdarzają się sporadycznie i które mogłyby być czynnikiem mobilizującym do zakupu. Urząd podkreślił, że proces decyzyjny konsumenta nie powinien podlegać żadnym naciskom czy działaniom o charakterze socjotechnicznym.

UOKiK zauważył, że niekończące się promocje, stale odnawiane kody rabatowe, zegary odliczające godziny promocji wciąż na nowo, to przykład tzw. dark patterns, czyli wykorzystywania w nieuczciwy sposób wiedzy na temat zachowań kupujących w internecie do wpływania na ich wybory.

"Rzekome ograniczenie czasu trwania promocji, sztuczna presja i podkreślanie wyjątkowości oferty rabatowej (np. z okazji urodzin marki, przedświątecznego weekendu, nocy zakupów) mogły skłonić konsumentów do podjęcia decyzji zakupowych, których by nie podjęli, mając pełne informacje o praktykach sprzedającego" - wyjaśnił Urząd.

UOKiK o "niezgodnych z prawem praktykach"

W komunikacie wskazano, że produkty na stronach sklepów Renee i Born2Be mogą nigdy nie być oferowane w cenach, od których naliczany jest rabat. Prezentowania promocyjnych cen dotyczy także kolejne postępowanie UOKiK wobec spółki Azagroup - zarzuty odnoszą się m.in. do przedstawiania okazji cenowych w sposób niezgodny z Dyrektywą Omnibus, bez odniesienia do najniższej ceny z 30 dni przed ogłoszeniem promocji.

"Gdy promocja cenowa nigdy się nie kończy, nie jest realną promocją. Jest manipulacją i nachalnie wywieraną presją. Sugerowanie wyjątkowości oferowanych promocji, gdy w rzeczywistości obowiązują one cały czas, a zmienia się jedynie nazwa kodu rabatowego, to wprowadzanie konsumentów w błąd i niezgodna z prawem praktyka" - podkreślił, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny.