Gdy na początku 2020 r. Bloober Team ogłaszał strategię na kolejne trzy lata, jej głównym założeniem było uczynienie ze spółki lidera w gatunku horroru psychologicznego. Od tamtej pory krakowskie studio wyprodukowało m.in. “Observer: System Redux”, czy przełomowe “The Medium” i wiele wskazuje, że zrealizowało swój cel.
W najnowszej odsłonie strategii tj. na lata 2023-27 idzie krok dalej.
- Nasz strategiczny cel to zostanie liderem gatunku horror. Stawiamy na jakość, nie na ilość i nadchodzące projekty maja pokazać, że potrafimy robić gry z najwyższej półki – mów Piotr Babieno, prezes Bloober Team.
Gry z potencjałem
W przyszłych produkcjach na pierwszym planie ma być akcja, przez którą studio będzie opowiadać swoje historie, co pozwoli znacząco zwiększyć ich potencjał sprzedażowy.
- Do tej pory sufit sprzedażowy mieliśmy na poziomie około 2 mln sztuk. Przy horrorach akcji celujemy w nawet 10 mln sztuk – mówi prezes.
Najbliższym projektem, który ma w pełni pokazać potencjał studia, ma być „Silent Hill 2” – remake klasyka z 2001 r, powstający we współpracy z japońskim Konami.
- Premiera „Silent Hill 2” pokaże, jak bardzo poszliśmy do przodu w naszym rozwoju - deklaruje Piotr Babieno.
Data premiery nie jest jeszcze podana, ale szef Bloobera ujawnia, że z 230 osobowego zespołu producenta gier nad tą produkcją pracuje około 100, a ich liczba będzie się zmniejszać, co może sugerować, że najbardziej intensywny okres produkcji już za spółką.
Do 100 zbliża się liczba osób zaangażowana w projekt o roboczej nazwie C. To survival horror powstający na bazie własnego IP. Wydawcą gry będzie Private Division z grupy Take Two Interactive.
Poza dwoma głównymi tytułami Bloober współpracuje też m.in. z Anshar Studios przy produkcji „Layers of Fear”, z Draw Distance w projekcie M, którego budżet to kilka milionów dolarów oraz z Rouge Games w projekcie F. W fazie koncepcyjnej jest projekt G, do którego ma przejść zespół pracujący nad „Silent Hill 2”, a w planach projekt H, który zasili zespół projektu C.
Spółka myśli nie tylko o grach, ale chce poszerzać pola eksploatacji swoich tytułów. Podpisała z Platige Image umowę na stworzenie serialu na podstawie ”The Medium”. W zeszłym roku firma nawiązała także współpracę z CAA - największej agencji talentów na świecie.

Apetyt na akwizycje
Jednym z elementów nowej strategii mają być przejęcia.
- Zakładamy przejęcia, które pomogą nam się rozwijać. Przykładowo nie wykluczamy w ten sposób rozwoju w obszarze VR. Pod kątem przejęć w pierwszej kolejności będziemy obserwowali partnerów, z którymi współpracujemy – mówi szef Bloober Team.
Wspomniany wcześniej Draw Distance, z którym Bloober Team realizuje projekt M, to notowana na NewConnect spółka, a jej największym akcjonariuszem jest właśnie Bloober Team. Do tej pory firmy nie realizowały jednak wspólnych projektów.
- Draw Distance wpisuje się w nasze plany strategiczne. Dlatego na pewno nie zmniejszymy zaangażowania w spółkę. Nie wykluczam możliwości zwiększenia zaangażowania w przyszłości – mówi Piotr Babieno.
Sama Bloober Team nie jest zainteresowany pozyskaniem inwestora.
- Średnio co miesiąc dostajemy propozycję od jakiegoś inwestora branżowego, ale obecnie go nie potrzebujemy. Nie wykluczam, że w przyszłości może pojawić się inwestor, ale musiałby on gwarantować utrzymanie naszego DNA – informuje prezes.
Bloober Team wybrał już doradców i przed końcem roku chciałby przenieść się z NewConnect na główny parkiet GPW. Przenosinom nie będzie towarzyszyła emisja.
- Do niedawna mocno zastanawialiśmy się, czy nie znaleźć partnera, który zdejmie nas z giełdy, ale każdy chciał nas trochę zmienić. Zostajemy na giełdzie, bo ona daje nam niezależność. Potrzebujemy jej, żeby podpisywać się pod grami, które tworzymy. Budujemy spółkę nie na kwartały, ale na dziesięciolecia i nie po to, by sprzedać ją inwestorowi – informuje prezes.