Prezydent Boliwii Evo Morales podpisał w niedzielę kontrakty dające rządowi kontrolę nad operacjami zagranicznych spółek energetycznych, co zamyka rozpoczęty w maju proces nacjonalizacji boliwijskiego przemysłu naftowego.
Kontrakty podpisane przez spółki w zeszłym miesiącu zapewniają rządowi Moralesa większościowe udziały w dochodach zagranicznych firm naftowych działajacych w Boliwii.
Podpisując 1 maja br. dekret o nacjonalizacji tego sektora boliwijskiej gospodarki, Morales dał jednak zagranicznym koncernom 180 dni na renegocjowanie istniejących umów i podpisanie nowych. Zasadniczo jednak zagraniczni inwestorzy nie mieli innego wyboru jak tylko przekazać swe udziały w boliwijskich operacjach miejscowemu rządowi lub - opuścić kraj.
Renegocjowane kontrakty podpisały m.in. państwowy brazylijski gigant energetyczny Petrobras, hiszpańsko-argentyńska spółka Repsol YPF, francuski Total SA, a także British Gas.
Morales poinformował w niedzielę, że Royal Dutch Shell zgadza się na przekazanie rządowi swego większościowego pakietu w spółce Transredes, która jest operatorem największej w Boliwii sieci gazociągów.
Doprowadzenie do nacjonalizacji zasobów ropy i gazu wzmocni politycznie Moralesa. Według opublikowanego w zeszłym tygodniu sondażu w boliwijskim dzienniku "La Razon" poparcie społeczne dla Moralesa wzrosło w listopadzie do 67 procent - z 50 w październiku. Margines błędu tego badania to 3 pkt. procentowe. (DI, PAP)