Szef Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski powiedział we wtorek PAP, że zamierza porozmawiać z premierem Markiem Belką o liście spraw, które trafiły do prokuratury, a w które uwikłane są osoby publiczne.
Sporządzenie i przedstawienie opinii publicznej listy afer, w które zamieszani są ludzie władzy, było jednym z postulatów Socjaldemokracji Polskiej wobec gabinetu Belki.
Tymczasem w poniedziałek premier oświadczył, że nie zamierza publikować spisu około 30 spraw, które trafiły do prokuratury, a w które uwikłane są osoby publiczne, bo "to byłaby zupełnie jakaś praktyka polowania na czarownice". zaznaczył też, że nie jest to żadna "czarna lista". Powtórzył to we wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. O sporządzeniu takiego spisu szef rządu poinformował po sobotnim spotkaniu z politykami SdPl w Dobieszkowie koło Łodzi.
"Będziemy jeszcze oczywiście rozmawiać z premierem, żeby jakoś wyjść z tego. Muszę ustalić, jakiego rodzaju ma obawy. Bo na pewno nie ma obaw takich, że kogoś chce ukryć. To nie o to chodzi. Rozumiem, że nie chciałby, żeby na kogoś padło podejrzenie w sytuacji, w której jest to przedwczesne" - powiedział Borowski PAP.
Wyjaśnił, że SdPl chce, by minister sprawiedliwości - prokurator generalny przyjrzał się wszystkim przypadkom, w których prokuratura wdrożyła postępowania w sprawach z udziałem osób publicznych. "Przyjrzał się im, zorientował się, czy postępowania idą szybko, sprawnie, czy też następuje jakieś przeciąganie, przestój, i żeby podjął działania, by te sprawy zostały szybko zakończone" - tłumaczył Borowski.
Jak dodał, Socjaldemokracji chodzi o to, żeby minister sprawiedliwości zwołał konferencję prasową i przedstawił stan spraw badanych przez prokuraturę, z udziałem byłych lub obecnych przedstawicieli władzy. "Żeby prokurator mógł powiedzieć: w tym przypadku sprawa zakończy się za miesiąc, w tej sprawie właśnie formułuje prokuratura zarzuty" - mówił. Chodzi o wyjaśnienie, co się z tymi sprawami dzieje.
Borowski przyznał jednak, że ogłoszenie takiej listy nie jest niezbędnym warunkiem poparcia rządu przez SdPl. "Bo te nazwiska są znane, oczekujemy, że +kropka nad i+ zostanie postawiona. Jeżeli będą z tym problemy, to wtedy będziemy pytać indywidualnie, wtedy przejdziemy na interpelacje, albo zażądamy informacji w Sejmie. W jakiś sposób do tego doprowadzimy" - zaznaczył szef SdPl. Przypomniał, że Socjaldemokracja miała wobec rządu cały szereg oczekiwań, które zostały spełnione.
Premier poinformował w poniedziałek, że o stworzenie listy poprosił jeszcze poprzedniego ministra sprawiedliwości Marka
Sadowskiego. Dodał, że dostał spis około 30 spraw. Ale - jak zaznaczył - jest on już częściowo nieaktualny, bo kilka z tych spraw zostało już przekazanych do sądu, pewnie pojawiły się już nowe; lista ta będzie zmieniana.
Belka dodał, że jego celem było zorientowanie się, jak wiele jest takich spraw, jak idą śledztwa prokuratorskie oraz danie "jasnego komunikatu ministrowi sprawiedliwości i opinii publicznej", że się tym interesuje i dba, żeby takie sprawy nie ciągnęły się zbyt długo.
son/woj/ itm/