PAP: Przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski powiedział w poniedziałek w Kielcach, że jego partia nie widzi możliwości tworzenia rządu Marka Belki z mniejszościowym poparciem w parlamencie.
Jeżeli ktoś prezentuje stanowisko typu "Nicea albo śmierć", czyli "Belka albo wybory w sierpniu", to podejmuje duże ryzyko - ocenił Borowski. Jak dodał, propozycja SdPl jest ciągle taka: dogadać się politycznie co do jesiennego terminu wyborów i załatwić w tym czasie te sprawy, które są do załatwienia.
"Na pewno zdecydujemy zgodnie z interesem państwa i obywateli, a nie partii" - zaznaczył były marszałek Sejmu, odnosząc się do ostatecznego stanowiska SdPl w sprawie nowego rządu.
Borowski uczestniczył w świętokrzyskiej inauguracji kampanii wyborczej SdPl do Parlamentu Europejskiego.
"Polski nie stać na utrzymywanie przez wiele następnych miesięcy rządu niewiększościowego. Jeżeli ktoś do tego dąży i mówi: +jakoś to będzie+, to ja traktuję to jako nieodpowiedzialność albo naiwną wiarę, że tak się rzeczywiście stanie" - oświadczył.
Tymczasem, jak podkreślił, "przepychanka" trwa i stoimy w miejscu, ponieważ od tej strony, która mówi, że przydałby się rząd na 10 miesięcy, nie ma propozycji pokazujących, jak by to miało być zrobione.
"Nie ma także zgody na to, żeby się politycznie domówić co do skrócenia kadencji" - przyznał lider SdPl.
Jego zdaniem, trzeba wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji, a ona jest taka, że lewica nie ma już 40 proc. posiadanego wcześniej poparcia społecznego, tylko o wiele mniej. Jeśli przegra wybory, musi popracować, by utracone zaufanie odzyskać i nie powinna robić z tego tragedii - tłumaczył.
"Idea: +raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy+ nie jest tą, która przyświeca Socjaldemokracji. Na pierwszym miejscu mamy interes państwa" - podkreślił Borowski.
Jego zdaniem, sierpniowy termin wyborów to zły pomysł, ale niestety "wśród bitewnego gwaru i okrzyków powoli się do niego posuwamy".