Inwestor Wojtek: Dobra passa trwa. W październiku zarobiłem 1300 zł

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-11-04 20:00

Wartość mojego portfela na koniec października wyniosła 66,6 tys. zł i w miesiąc wzrosła o 2 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od 22 września do 14 października mój portfel giełdowy schudł o 3,5 tys. zł - w dużej mierze za sprawą spadku notowań Diagnostyki, które obniżyły się z około 215 do 178 zł, czyli o 17 proc. Wpływ na to miały opinie kilku analityków. Eksperci z Trigona i Ipopemy podkreślali, że 2025 r. jest wyjątkowy jeśli chodzi o dynamikę wzrostu przychodów i trudno będzie ją utrzymać, zwłaszcza że spadek inflacji w gospodarce spowolni dynamikę wzrostu cen badań. Dla analityka z Jefferiesa to jeden z argumentów, by poszukać innych okazji inwestycyjnych. Uznał, że realizacja zysków dotknie szersze grono spółek, którym sprzyjała inflacja. Dlatego zdecydował się obniżyć rekomendację dla Diagnostyki z "kupuj" do "trzymaj", mimo że podniósł cenę docelową ze 190 do 204 zł.

W połowie października korekta kursu się zakończyła, pojawiła się nawet pozytywna rekomendacja (analityk Santander Biura Maklerskiego podniósł zalecenie z "neutralnie-sprzedaj w krótkim terminie" do "lepiej od rynku"), więc mój portfel zaczął znów zyskiwać. Do końca miesiąca urósł o 2,5 tys. do 66,6 tys. zł i zakończył miesiąc zwyżką o 2 proc. Nie był to tak efektowny wynik jak stopa zwrotu WIG-u (+4,8 proc., najwięcej od lutego), ale moja dobra passa trwa. Na plusie zakończył się dla mnie każdy miesiąc od listopada 2024 r., kiedy upubliczniłem portfel inwestycyjny.

Za zyskami idą zyski

Najwyższą stopę zwrotu w moim portfelu osiągnęły akcje Quercus TFI. Od kwietnia do połowy października kurs to rósł, to spadał (inwestorzy nazywają to konsolą od słowa konsolidacja), ale w końcu ruszył w górę. Impuls dały wyniki za III kwartał. Zysk netto w tym okresie wyniósł 14,2 mln zł, aż o 79 proc. więcej niż przed rokiem. Po trzech kwartałach jest to 37,4 mln zł (+51 proc. r/r), a aktywa systematycznie rosną. Na koniec października wynosiły 8,8 mld zł, a saldo sprzedaży funduszy w ubiegłym miesiącu wyniosło 124 mln zł. Pamiętam, jak niemal rok temu Sebastian Buczek, prezes towarzystwa, mówił mi, że dobry miesiąc to taki zakończony wpłatami netto klientów powyżej 50 mln zł. W 2025 r. tylko raz było to mniej, a średnia wynosi około 150 mln zł. Wyniki funduszy są dobre i jest szansa na naliczenie w IV kwartale tzw. success fee, czyli nagrody za rezultaty. Może to być dobrych kilka milionów złotych.

Quercus to jednak mała pozycja w moim portfelu, więc znacznie większy wpływ na końcową stopę zwrotu miała nieco mniejsza, ale również wysoka stopa zwrotu z akcji Enei (+17,3 proc.). Opłaciło się być cierpliwym i nie panikować, kiedy pod koniec lipca kurs zszedł poniżej 20 zł i w najgorszym momencie wynosił 17,5 zł, czyli 12,5 proc. mniej. Takie korekty nie budzą mojego niepokoju i są czymś naturalnym na giełdzie. Do decyzji o sprzedaży skłoniłyby mnie chyba tylko dwie rzeczy: jakaś znacząca zmiana w fundamentach firmy (co nie nastąpiło) lub wyraźna zmiana koniunktury na całym rynku (a z trendem nie ma sensu walczyć). Przeczekałem więc gorszy okres, a kurs wszedł na nowy szczyt. Poprawiono go już na początku listopada, do czego przyczyniła się pozytywna rekomendacja od analityka Citi.

Mój faworyt w gronie faworytów analityków

Analitycy dali też impuls do zwyżki kursu Atremu. Eksperci z DM BOŚ włączyli spółkę do grona faworytów. Od 3 września rekomendacja brzmi "kupuj" z ceną docelową 51,8 zł, a uzasadnienie dołączenia do portfela to: rozszerzenie a kontraktu z Orlenem, co powinno wspierać marże, oczekiwane ogłoszenie nowych kontraktów do końca roku oraz pozytywne perspektywy długoterminowe. Według szacunkowych danych zarządu w III kwartale przychody firmy wzrosły o 82 proc. do 89,7 mln zł, a portfel zamówień na 30 września miał wartość 514,5 mln zł. To o 45 mln zł mniej niż na koniec czerwca, ale takie wahnięcie to nie powód do zmartwień.

Aż 10 mld zł ma wynieść wartość emisji listów zastawnych PKO Banku Hipotecznego. W pierwszej tuże ponad 5,7 tys. osób zapisało się na ten nowy dla detalu instrument, a wartość oferty sięgnęła 1,1 mld zł. Ja też się zapisałem, choć traktuję ten instrument jako poduszkę płynnościową - jesli znajdę potencjalnie lepszą okazję do zarobku więcej niż 5 proc., to z niej skorzystam i sprzedam listy. Za taką okazję nie uznałem akcji Smyka, sprzedawane w pierwszej ofercie publicznej. Nie przekonała mnie perspektywa zakupu rosnącego udziału w rynku kurczącym się ze względu na niekorzystne tendencje demograficzne.

Listopad zaczął się dla mnie całkiem dobrze, bo w górę poszły notowania Echa za sprawą deklaracji wypłaty zaliczki na poczet dywidendy. Na dniach spodziewam się wyników finansowych innego dewelopera - Murapolu. Zdecyduję po nich, czy nadal trzymać akcje, zwłaszcza że wielce prawdopodobna jest kolejna transakcja sprzedaży przez głównego akcjonariusza, fundusz Ares.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 24 lata mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory.

Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

Zachęcam też do zapisania się na mój newsletter>> oraz wysłuchania podcastów>>