Unia Europejska - inaczej niż USA i Chiny - łączy socjalną sprawiedliwość ze wzrostem gospodarczym. Jest w związku z tym jedyną siłą mogącą w sposób demokratyczny wpływać na proces globalizacji - powiedział we wtorek przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell.
Borell spotkał się we wtorek z mieszkańcami Frankfurtu nad Odrą w ramach debaty z cyklu Forum Obywateli "Cele Europy - Granice Europy". Uczestniczyli w niej ponadto polski eurodeputowany Janusz Lewandowski, rektor Europejskiego Uniwersytetu Viadrina Gesine Schwan oraz minister stanu w niemieckim MSZ Guenter Gloser.
Przewodniczący PE podkreślił, że po II Wojnie Światowej głównym celem europejskiej integracji było zagwarantowanie pokoju. Teraz zaś Europa musi zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, do których należy globalizacja.
Borrell zapewnił, że pomimo kryzysu związanego z odrzuceniem przez Francję i Holandię europejskiej konstytucji "Unia Europejska nie jest martwa". By przezwyciężyć kryzys, Europejczycy powinni rozpocząć intensywny dialog i szukać między sobą "punktów zbieżnych" - przekonywał.
Schwan przyznała w czasie dyskusji, że Unia zaniedbała w minionych latach kwestie socjalne. Wiarygodność Unii zależy od tego, czy politykom uda się odzyskać wpływ na gospodarkę i sprawy socjalne- dodała.
Pytany o groźbę zalania niemieckiego rynku pracy przez pracowników z Polski, Janusz Lewandowski wskazywał, że kraje unijne, które otworzyły rynek pracy dla nowych członków, skorzystały na tym.
W spotkaniu w budynku Viadriny uczestniczyło kilkaset osób, w większości studenci. Krytykowali oni polityków za brak zainteresowania problemami socjalnymi obywateli. Narzekano też na brak informacji o UE.