Wynik ten był efektem niższych marż rafineryjnych i słabszych rezultatów w handlu ropą. Chociaż spadek był mniejszy niż oczekiwano w kontekście spowolnienia gospodarczego na świecie i słabnącego popytu na ropę, zwłaszcza w Chinach, wywołało to presję na prezesa Murray'a Auchinclossa. Zapowiedział on poprawę wyników BP w obliczu zastrzeżeń inwestorów wobec strategii transformacji energetycznej.
Akcje BP o godz. 12:42 zniżkowały o 2,3 proc. Od początku roku akcje te wypadły gorzej na tle konkurencji – ich wartość spadła o 15 proc., podczas gdy akcje Shell straciły tylko 2 proc., a akcje Exxon Mobil zanotowały wzrost o 19 proc. Inwestorów niepokoi również 9-procentowy roczny wzrost zadłużenia BP. Firma utrzymała dywidendę na poziomie 0,08 USD na akcję po wcześniejszej podwyżce i zapowiedziała kontynuację skupu akcji o wartości 1,75 mld USD przez kolejne trzy miesiące oraz plan powtórzenia tej kwoty w następnym okresie. BP zapowiedziało także aktualizację swojej strategii finansowej w lutym.
Auchincloss, który objął stanowisko prezesa w styczniu, planuje skoncentrować się na obszarach o wysokiej marży, rezygnując z podejścia swojego poprzednika, Bernarda Looney'a, który dążył do szybkiego rozwoju odnawialnych źródeł energii i redukcji produkcji ropy i gazu.
Koncern wycofał się również z części inwestycji w niskoemisyjny wodór i zamierza sprzedać swoje operacje wiatrowe na lądzie w USA. BP rozważa także sprzedaż mniejszościowego udziału w działalności związanej z morską energetyką wiatrową. Auchincloss zapowiedział, że w miarę upływu czasu BP będzie angażować partnerów do realizacji projektów wiatrowych na morzu.