BPH pozna cię po układzie krwionośnym

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2012-09-19 13:15

Karta i PIN nie są już potrzebne. Do uwierzytelnienia w banku wystarczy specjalny czytnik, który rozpoznaje klienta po układzie żył na palcu.

Technologia biometryczna w polskiej bankowości nie jest niczym nowym, bo kilka lat temu Bank BPS zaczął instalować bankomaty, które rozpoznają klienta nie po PIN kodzie, ale po żyłach na palcu. Podobny sposób autoryzacji przy logowaniu się do systemu transakcyjnego dla klientów korporacyjnych zastosował też Pekao.

None
None

 

Dzisiaj do tej dwójki dołączył Bank BPH, który używa biometrii w jeszcze inny sposób. Czytniki identyfikujące klienta po układzie naczyń krwionośnych na palcu znajdą się w każdym oddziale. Zastąpią kartę i pin kod,  które dotąd używane były do uwierzytelnienia klienta. Dzięki temu będzie nowocześniej i bezpieczniej. Biometria w znakomity sposób ogranicza możliwość posługiwania się skradzionymi danymi. Pierwsze czytniki pojawiły się w oddziale banku przy u. Jana Pawła II w Warszawie. Do końca roku BPH planuje wyposażenie całej sieci 237 placówek w 1800 urządzeń biometrycznych.

 

Po raz pierwszy biometrię w bankomatach zainstalowali Japończycy, w 2006 r. Obecnie technologia powoli zaczyna zastępować karty również przy transakcjach bankomatowych. W Banku BPS nie wypłacimy pieniędzy bez karty. Palce zastępuje po prostu PIN kod. To spore ułatwienie, ale kartę trzeba mieć przy sobie. Japończycy, po doświadczeniach ostatniego tsunami, w czasie którego tysiące osób straciło wszystko, łącznie z kartami bankomatowymi, doszli do wniosku, że trzeba znaleźć inne rozwiązanie, by ułatwić ludziom dostęp do gotówki. Od września Kyoritsu Bank instaluje bankomaty rozpoznające klienta po liniach papilarnych dłoni. Przed dokonaniem pierwszej płatności, musi on zeskanować dłoń i zarejestrować się w specjalnym serwisie.

Pieniądze tylko za pomocą odcisku palca mogą też wyciągać z 2,4 tys. bankomatów klienci tureckiego Isbank.