Polacy najchętniej kupują wędliny wieprzowe (86 proc.) i drobiowe (64 proc.). Aż 36,6 proc. przyznaje się do mniejszego spożycia tych produktów niż kilka lat temu — wynika z raportu firmy Regis. A według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) w latach 2012-13 spożycie mięsa i wędlin ogółem spadło w Polsce o około 8 proc.

Różne gusta
Jak pokazuje badanie Regis, dla kupujących produkty z mięsa najważniejszy jest smak, następnie zawartość konserwantów, surowiec, z jakiego wykonano produkt, zawartość tłuszczu i preferencje rodziny. Mniej liczą się cena, przyzwyczajenie i marka (producent), a najmniej — rekomendacja sprzedawcy i certyfikaty. Wędliny najchętniej kupujemy w małych sklepach ogólnospożywczych (29 proc.), za nimi wskazywano sklepy z wędlinami (21 proc.), sklepy firmowe producentów (19 proc.) i supermarkety (15 proc.). Najczęściej jemy wędliny na śniadanie (54 proc. odpowiedzi), znacznie rzadziej na kolację (22 proc.). Co ciekawe, pory roku wpływają na zmianę kupowanych wędlin w 40 proc. gospodarstw domowych.
Lepsza jakość
Jak twierdzi Anna Olewnik- Mikołajewska, prezes Zakładów Mięsnych Olewnik, choć najlepiej sprzedaje się w Polsce wieprzowina, to i tak powinno się bardziej ja promować.
— Powinniśmy podjąć działania mające na celu obniżenie zawartości tłuszczu, soli kuchennej, fosforanów i innych składników żywności oraz dodatków, a także inicjować i uczestniczyć w działaniach prozdrowotnych realizowanych w kraju. Współczesne zalecenia żywieniowe dyskryminują mięso wieprzowe, zalecając zastępowanie w normalnej diecie mięsa czerwonego białym, a tłuszcz zwierzęcy — roślinnym. Konieczna jest poprawa jakości oraz oznakowania i innych sposobów informowania konsumenta o składzie wędlin i innych przetworów z mięsa wieprzowego, by spełnić oczekiwania różnych grup konsumentów — tłumaczy Anna Olewnik-Mikołajewska.
Uważa też, że Polacy będą ograniczali spożycie posiłków wysokokalorycznych na rzecz dietetycznych, a większa wiedza o żywieniu i wzrost zamożności społeczeństwa stwarzają duże szanse rozwoju produkcji mięsa kulinarnego i przetworów wieprzowych wysokiej jakości.
— Choć konsumpcja wyrobów z grupy „premium” rośnie, wymagają one większej promocji. Chude mięso wieprzowe jest dobrym źródłem wysokowartościowego białka, a także żelaza, cynku oraz witamin z grupy B, przede wszystkim B1, B2, niacyny (witamina PP), witaminy B12 — przekonuje Anna Olewnik- Mikołajewska. Producenci muszą też stawić czoła embargu, jakie nałożyły na wieprzowinę Rosja, Białoruś i niektóre kraje azjatyckie.
— Embargo dotyczy tylko dwóch krajów UE: Polski i Litwy. Pogarsza to naszą pozycję konkurencyjną i zmusza do nierównej walki z innymi krajami UE, które nie są dotknięte tym zakazem. Niemcy, Dania, Holandia mogą sprzedawać mięso w Azji, a produktami, które nie znajdują tam zbytu, zalewają nasz kraj, co z kolei powoduje obniżenie marż krajowych. Dzieje się tak, gdyż firmy z krajów nieobjętych embargiem mogą sobie pozwolić na niższe marże na produktach, których nie sprzedały na tamtych rynkach — mówi Tomasz Kwiecień, dyrektor handlowy PKM Duda.
OKIEM EKSPERTA
Preferencje zależą od wieku
JANUSZ RODZIEWICZ, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP
W Polsce rocznie produkuje się około 740 tys. ton przetworów mięsnych. Ponad 95 proc. w zakładach przemysłowych różnej wielkości i oferujących bardzo zróżnicowany asortyment. Duże zakłady produkują przetwory, które znajdują nabywców w całej Polsce, zaś mniejsze dostosowują produkcję do wymagań lokalnych, np. różnicując przyprawy, dodatki funkcjonalne, technologie itp. Starsi konsumenci, którzy pamiętają przetwory sprzed wielu lat, poszukują produktów regionalnych i są gotowi zapłacić za nie nieco wyższą cenę. Młodsi, zwłaszcza o niższych dochodach, wychowani często na fast foodach i przetworach „ekonomicznych”, mimo większej wiedzy o wpływie żywienia na zdrowie nie przykładają tak znacznej wagi do produktów regionalnych. Pomimo wielu działań promocyjnych produkty ekologiczne z powodu znacznie wyższych kosztów produkcji i dystrybucji (w przypadku przetworów mięsnych o 30-40 proc.) stanowią nie więcej niż 1-2 proc. ogólnej masy przetworów mięsnych. Nawet w najbogatszych państwach UE (np. w Danii) ich udział w rynku nie przekracza 3 proc. Przewidujemy stopniowy wzrost udziału w rynku produktów ekologicznych.