Bratkowski napisał na swoim blogu, że widzi jeszcze sporo miejsca dla dalszej aprecjacji złotego nie zagrażającą rentowności eksportu.
- Nie podzielam opinii, że dalsze wzmocnienie złotego byłoby argumentem za powrotem do obniżek stóp procentowych, szczególnie w sytuacji, gdy RPP obiecała zakończyć obniżki, a ceny paliw i żywności stabilizują się, dzięki czemu w najbliższych miesiącach inflacja miesiąc do miesiąca powinna osiągnąć wartości dodatnie - uzasadnia.
Wcześniej w marcu, prezes NBP Marek Belka ostrzegał, że gwałtowne umocnienie się złotego może wywołać spiralę deflacji i osłabienie gospodarcze, choć jest to raczej mało prawdopodobne.
Bank centralny ogłosił również w marcu koniec cyklu obniżek stóp, co przełożyło się na umocnienie złotego wobec euro do 2,5-letniego szczytu.
- Moim zdaniem jedynym uzasadnieniem dla obniżek mogłoby być kolejne osłabienie koniunktury w Unii Europejskiej połączone z jeszcze silniejszym, niż obecnie oczekuję, spowolnieniem inwestycji - dodaje.
