Strategia carry trade, polegająca na kupnie ryzykownych walut krajów o wyższych stopach procentowych za bezpieczne waluty krajów o niższych stopach, przynosiła zyski w dziewięciu spośród dziesięciu ostatnich tygodni, oblicza Deutsche Bank. Według Bloomberga w przypadku transakcji finansowanych jenem od początku miesiąca zysk przyniosły wszystkie spośród 31 głównych walut, jeśli nie liczyć tureckiej liry (w jej przypadku powodem słabości był nieudany zamach stanu). Najwięcej, bo aż 6,5 proc., można było zarobić na kupowaniu za jena południowoafrykańskiego randa, zbliżające się do 5 proc. zyski przyniosły transakcje z udziałem indyjskiej rupii, rosyjskiego rubla oraz brazylijskiego reala.
To oznacza, że zawirowania na rynkach walutowych, wywołane decyzją Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej, okazały się być wyjątkowo krótkotrwałe. Do przyjęcia strategii carry trade inwestorów zachęca niska zmienność na rynkach walutowych, obniżająca ryzyko tego typu transakcji, oraz spadająca niechęć globalnych inwestorów do ryzyka.
- Panujące na globalnych rynkach warunki, w tym zwłaszcza pespektywa utrzymania skrajnie łagodnej polityki banków centralnych tworzą bardzo korzystne otoczenie dla strategii carry trade. Dlatego tego typu transakcje są znowu chętnie zawierane i przynoszą zyski – komentował w roznowie z Bloombergiem Omer Esiner, główny analityk rynkowy Commonwealth Foreign Exchange.
