Broker wagi superciężkiej

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2017-02-05 22:00

Z połączenia Gras Savoye i Willisa powstał brokerski gigant. Nie zamierza ograniczać się do obrony. Ma apetyt na więcej

Początek roku przyniósł poważną zmianę na rynku brokerów ubezpieczeniowych. Zniknął z niego wieloletni lider — Gras Savoye. Nie jest to efekt wycofania się francuskiego pośrednika znad Wisły. Został on przejęty przez Willisa, amerykańskiego giganta, który połączył polskie aktywa w jedną firmę — Willis Towers Watson Polska. W ten sposób powstał brokerski gigant, którego pozycję na rynku pośrednictwa można śmiało porównać z pozycją PZU w ubezpieczeniach. Alexander Konopka, prezes polskiego Willis Towers Watson, twierdzi, że jeśli zsumować składkę, którą uplasowały na rynku ubezpieczeniowym łączące się podmioty (w tym zależna od Gras Savoye multiagencja), to w 2015 r. wyniosła ona ponad 1,2 mld zł. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wynika natomiast, że wszyscy brokerzy uplasowali około 8 mld zł. Nowa firma zatrudnia ponad 500 pracowników, w tym 150 osób posiadających uprawnienia brokerskie.

— Celem jest obrona pozycji rynkowej, ale nie zamierzamy koncentrować się tylko na jej utrzymaniu. Chcemy rosnąć o kilka punktów procentowych szybciej niż cały rynek — mówi Alexander Konopka. Willis Towers Watson w Polsce jest niekwestionowanym liderem, ale na świecie zajmuje najniższe miejsce na podium. Dlatego ma rosnąć dalej, a jednym z kluczowych rynków będzie Polska.

Wzrost w usługach

Co prawda działalność brokerska pozostanie najważniejsza, ale wzrost mają generować usługi dodatkowe, które może świadczyć Willis Towers Watson. Broker zamierza w pełni wykorzystać możliwości, jakie dają wszystkie jego globalne marki. W szczególności chodzi o Towers Watson, który specjalizuje się w usługach aktuarialnych i doradztwie w obszarze HR. To właśnie w tych obszarach polski Willis Towers Watson zamierza się rozwijać.

— Jesteśmy w stanie świadczyć kompleksowy pakiet usług okołoubezpieczeniowych, począwszy od dostarczenia produktu ubezpieczeniowego, przez jego rozliczenie i usługi posprzedażowe, a skończywszy na likwidacji szkód czy wypłacie odszkodowań. Chcemy takie usługi świadczyć dla naszych klientów, wśród których są ubezpieczyciele — podkreśla Alexander Konopka. Przychody ze świadczenia usług mają w przyszłości generować większość przychodów polskiego Willisa. Dziś głównym źródłem przychodów jest działalność brokerska.

Regulacyjne ryzyko

Jak na brokera przystało, Willis Towers Watson bierze pod uwagę rosnące w Polsce ryzyko regulacyjne. W ostatnim czasie pojawiły się pomysły przykręcenia śruby pośrednikom ubezpieczeniowym. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) proponuje, by zakazać płacenia im prowizji przez ubezpieczycieli, a KNF chce, by były jawne dla klientów. Choć na celowniku regulatorów są głównie agenci, to jeśli te pomysły weszłyby w życie, mocno uderzą także w brokerów. Za ich pracę płacą im bowiem ubezpieczyciele w formie tzw. kurtażu. Szef polskiego Willis Towers Watson uważa, że tak radykalna zmiany zasad gry na rynku brokerskim to duże zagrożenie — pomysł UOKiK zabije większość pośrednictwa, natomiast propozycja KNF jest po prostu nie fair.

— Jeśli nagle zmusimy firmę brokerską lub agencyjną do dostosowania się do nowych, trudniejszych okoliczności, zahamuje to jej rozwój, zmuszając ją do skoncentrowania się na znalezieniu nowych metod dystrybucji — mówi Alexander Konopka. Propozycje nowych regulacji to — jego zdaniem — reakcja na kryzys związany z polisolokatami. Państwowe instytucje kontrolne, takie jak UOKiK czy KNF, mają jednak „w arsenale wystarczające możliwości, by zapobiec w przyszłości podobnym rynkowym dewiacjom” i nie muszą ograniczać możliwości prowadzenia biznesu pośrednikom ubezpieczeniowym.

 

OKIEM BROKERA
Pośrednictwo to dobry biznes

ŁUKASZ ZOŃ, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych

Od wielu lat polski rynek brokerski stabilnie rośnie. Jest to głównie związane z tym, że polscy przedsiębiorcy nauczyli się korzystać z usług oferowanych przez brokerów ubezpieczeniowych. Bardzo rzadko spotykamy przypadki, kiedy klient nie odróżnia brokera od agenta czy też nie wie, jakie usługi jest mu w stanie zaoferować broker. Na działalność pośredników wpływa nadal tocząca się na rynku korporacyjnym wojna cenowa oraz rosnąca konkurencja. Takie warunki rynkowe napędzają jednak rozwój branży. Poszukując nowych źródeł przychodów, brokerzy rozszerzają działalność, oferując klientom nowe produkty i usługi. Jeśli nie zdarzy się nic, co zaburzy funkcjonowanie rynku ubezpieczeniowego, to sądzę, że branża nadal będzie się rozwijała. Zagrożeniem mogą być propozycje nowych regulacji, w tym pomysł ujawniania prowizji.