Bruksela nie poczeka na koniec ramadanu

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2008-08-08 00:00

Grono silnych stoczniowych inwestorów mogło się zwiększyć, ale odstraszył ich krótki termin wyznaczony przez Brukselę.

Grono silnych stoczniowych inwestorów mogło się zwiększyć, ale odstraszył ich krótki termin wyznaczony przez Brukselę.

Dziś mija termin składania ofert przez nowych inwestorów dla stoczni z Gdyni i Szczecina. W grze są ukraiński ISD oraz Mostostal Chojnice z norweskim Ulstein Verft. Dziś do peletonu mieli dołączyć nowi silni partnerzy, ale wszystko wskazuje na to, że zalewu ofert nie będzie.

— Wielu inwestorów zaangażowało się w proces, wynajęli doradców etc., ale odstraszył ich krótki termin, w jakim stocznie muszą pozyskać inwestora — nie ukrywa Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu

Na przykład gigantyczny fundusz Abu Dhabi Investment Authority (którego kapitały są wyceniane niemal na 900 mld USD) chętnie wszedłby w produkcję stoczniową, ale dopiero po wakacjach i po muzułmańskim święcie ramadan, które przypada na wrzesień. Tymczasem stocznie nie mogą tak długo czekać, bo Bruksela wymaga porozumienia z inwestorami do 12 września. Stoczniowcy i „starzy” inwestorzy od dawna podkreślali, że krótki czas wyklucza pozyskanie „nowych” partnerów.

Zastrzeżeń moc

A porozumienie ze „starymi” jest coraz mniej realne. Rozmowy z Brukselą o stoczniowych planach ruszą oficjalnie w tygodniu zaczynającym się 18 sierpnia, ale dziś wiadomo, że plan ISD dla Stoczni Gdynia i Gdańsk (której jest właścicielem) nie ma szans na akceptację. Przynajmniej na razie. Zastrzeżenia dotyczą: niewiarygodnej oceny kosztów produktu, osiągnięcia zysków i konieczności uwiarygodnienia przez ISD posiadania pieniędzy na wkład własny. Dziwi zwłaszcza pierwsze zastrzeżenie, bo ISD dostarcza blachy okrętowe, więc nieźle orientuje się w stoczniowych kosztach.

— Uzgodniliśmy z resortem skarbu, że razem będziemy w Komisji Europejskiej prezentować plany. O ile wiem, na razie żadnego oficjalnego spotkania nie było — ucina Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska.

Zysk do wkładu

Nie wiadomo, jak Bruksela oceni plan dla Stoczni Szczecińskiej Nowa. Na razie wiadomo jedynie, że Mostostal Chojnice — choć jeszcze nie jest jej inwestorem, poprosił o możliwość rozmów z armatorami o renegocjowaniu czy kasowaniu nierentownych kontraktów. Dotychczasowe starania stoczni zostały bowiem zaprzepaszczone, o czym kilka dni temu pisał „PB”. Jeśli chojnickiej firmie uda się przekonać kontrahentów do zwyżki ceny czy rezygnacji z nierentownych dla stoczni kontraktów, to zysk byłby dopisany do wkładu własnego inwestora.