Bułgaria chce ekstra rekompensaty za zamknięcie elektrowni atomowej

(Tadeusz Stasiuk)
opublikowano: 2006-12-15 07:35

Bułgaria, która 1 stycznia stanie się członkiem Unii Europejskiej, wystąpi do władz UE o dodatkową rekompensatę za wymuszone na niej przez Unię zamknięcie elektrowni atomowej - zapowiedział w czwartek w Brukseli bułgarski premier Sergej Staniszew.

Bułgaria, która 1 stycznia stanie się członkiem Unii Europejskiej, wystąpi do władz UE o dodatkową rekompensatę za wymuszone na niej przez Unię zamknięcie elektrowni atomowej - zapowiedział w czwartek w Brukseli bułgarski premier Sergej Staniszew.

Na spotkaniu z dziennikarzami przy okazji szczytu UE Staniszew oświadczył, że uzależnienie członkostwa od przyszłego zamknięcia elektrowni w Kozłoduju było posunięciem "nie fair", które zabarwiło goryczą przystąpienie Bułgarii do UE.

"Nie sądzimy, by te reaktory były mniej bezpieczne niż inne, działające już w UE. Jest to nie fair" - powiedział.

Zapytany, czy Bułgaria będzie domagać się dodatkowych rekompensat, ponad 220 mln euro, jakie UE przyznała już jej za wyłączenie reaktorów, odpowiedział: "Tak, jest to kwestia zasad".

Zwrócił uwagę, że Litwa i Słowacja, które przystąpiły do Unii w 2004 roku, wraz z 8 innymi państwami, głownie z Europy Środkowej i Wschodniej, otrzymały obietnicę znacznie hojniejszej rekompensaty za zamknięcie swych zaprojektowanych w Związku Radzieckim siłowni jądrowych.

"Będą one otrzymywać pomoc do roku 2013, my do roku 2009" - powiedział Staniszew. Podkreślił, że po zamknięciu siłowni w Kozłoduju Bułgaria i Bałkany staną w obliczu niedoborów energii.

Mimo to Bułgaria wita z zadowoleniem członkostwo w UE - oświadczył. Zapowiedział, że jego kraj wzmocni w ramach Unii obóz państw opowiadających się za pogłębieniem integracji politycznej i gospodarczej. Poprze też możliwie jak najszybsze przyjęcie nowego traktatu UE, który zastąpi projekt konstytucji odrzucony w ub. roku w drodze referendum w Holandii i Francji. (DI, PAP)