Parlament zatwierdził w poniedziałek przepis, który unieważnia zwolnienie kraju z sankcji Unii Europejskiej. Wspólnota nałożyła restrykcje po tym, jak Moskwa dokonała inwazji na Ukrainę. Bułgaria zakończy import rosyjskiej ropy od marca 2024 r.
Stosunki Sofii z rosyjskimi firmami energetycznymi są coraz bardziej napięte. Lukoil na początku tego miesiąca poinformował, że rozważa sprzedaż swojej działalności - obejmującą rafinerię Neftohim przy Morzu Czarnym, 9 magazynów ropy, 220 stacji benzynowych - w Bułgarii. Argumentował swoje plany przyjęciem przez rząd “dyskryminujących przepisów i innych niesprawiedliwych, stronniczych decyzji politycznych dotyczących rafinerii”.
Podatek na tranzyt gazu
Ustawodawcy skrócili we wrześniu zwolnienie z zakazu importu o trzy miesiące, mimo że miało trwać do końca 2024 r. Nie pomógł fakt, że Lukoil wynegocjował harmonogram stopniowego przechodzenia na korzystanie z nierosyjskich źródeł energii w rafinerii Neftohim. Wcześniej stracił kontrakt na dzierżawę portu w Bułgarii.
W październiku kraj nałożył podatek na tranzyt rosyjskiego gazu rurociągowego przez swoje terytorium. Wywołał przy okazji obawy o ceny i dostawy w całym regionie. Podatek został zniesiony w poniedziałek.
Konflikt z Kremlem
Przez lata Bułgaria niemal całkowicie polegała na dostawach gazu ziemnego z Rosji. Wszystko zmieniła wojna na Ukrainę - kraj został odcięty od surowca, ponieważ rząd odmówił opłacania dostaw w rublach, jak domagał się tego Kreml.
Lukoil jest głównym dostawcą dla lokalnych sprzedawców paliw, a także właścicielem głównej infrastruktury transportującej ropę naftową przez bałkański kraj.