Bułgaria nie wyklucza rezygnacji z udziału w ropociągu Burgas-Aleksandrupolis

opublikowano: 2007-04-04 11:15

Bułgaria nie wyklucza rezygnacji z udziału w ropociągu Burgas-Aleksandrupolis, jeżeli analizy wykażą, że jego realizacja będzie miała zbyt negatywny wpływ na środowisko.

Zapewnił o tym w środę, w wywiadzie dla gazety "Dnewnik", wiceminister rozwoju regionalnego Kalin Rogaczew, który przez ostatnie półtora roku prowadził ze strony bułgarskiej negocjacje w sprawie rurociągu.

Dotychczas nie przeprowadzono ekologicznej ekspertyzy projektu, ponieważ nie było konkretnego inwestora. Ekspertyzę powinna opracować firma, która będzie budować ropociąg, czyli międzynarodowa spółka, w której 51 proc. udziałów ma Rosja, a Bułgaria i Grecja - po 24,5 proc.

Rogaczew zaznaczył, że ekspertyza uwzględni bułgarskie i europejskie normy ekologicznych. "Jeżeli raport ekologiczny pokaże, że istnieje

zbyt duże niebezpieczeństwo dla środowiska, możemy zrezygnować z projektu. Nigdzie nie jest napisane, że projekt ma być realizowany za wszelką cenę" - podkreślił wiceminister.

Porozumienie o budowie ropociągu o długości 280 km, z czego 155 km będzie przebiegać przez terytorium bułgarskie, podpisano w ubiegłym miesiącu. Ropociąg ma połączyć czarnomorski port Burgas w Bułgarii z greckim Aleksandrupolis z pominięciem terytorium Turcji. Dzięki niemu rosyjską ropę będzie można transportować, omijając zatłoczoną cieśninę Bosfor.

Porozumienie spotkało się w Bułgarii z niejednoznacznym przyjęciem. Ekonomiści twierdzą, że inwestycja jest korzystna dla Rosji i Grecji, a zyski dla Bułgarii - ok. 35 mln dolarów rocznie z opłat tranzytowych i 1000 miejsc pracy przy budowie - są zbyt niskie w porównaniu ze szkodami ekologicznymi i zagrożeniem dla znacznie bardziej zyskownej branży turystycznej.

Przeciw projektowi protestują mieszkańcy południowego wybrzeża Morza Czarnego, utrzymujący się z turystyki. Z rezerwą przyjmowany jest fakt, że operatorem i koordynatorem dostaw i tranzytu ropy będzie rosyjski "Transnieft", a nie mieszana spółka z bułgarskim udziałem.

Ewgenia Manołowa(PAP)