
Przedstawiciel władz monetarnych w USA od dłuższego czasu już optuje za działaniami mającymi na celu zdynamizowanie stopy inflacji, która zdecydowanie jak na razie odbiega od założonego przez Fed celu na poziomie około 2 proc. Niedawno nawet Rezerwa Federalna stwierdziła, że może zgodzić się na czasowe przekroczenie przez inflację wspomnianego poziomu.
Tymczasem wskaźnik cen konsumenckich (CPI) wyrównanych sezonowo wyniósł 0,4 proc. w ujęciu m/m w grudniu 2020 r. W ujęciu niewyrównanym sezonowo ceny konsumenckie w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosły o 1,4 proc.
Bullard podkreślił, że warunki finansowe w Stanach Zjednoczonych są obecnie „ogólnie dobre”, a wzrost gospodarczy może wyprzedzić ten w Chinach.
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń na rynkach akcji, na których obserwowaliśmy spore wahania indeksów, Bullard stwierdził, że wydaje się to być normalnym handlem, a nie bańką inwestycyjną.
Od czasu do czasu obserwujesz spekulacyjne szaleństwa na rynkach i to jest część procesu – wyjaśnił bankier.
Bullard reprezentuje gołębie skrzyło we władzach monetarnych i optymistyczne nastawienie do gospodarki. Uważa, że przystosowała się ona do warunków pandemicznych lepiej niż się spodziewano. Podkreśla, że wsparcie ze strony rządu i władz monetarnych jest wyjątkowo skuteczne i skalibrowane na jeszcze większe zagrożenie niż to c czym mieliśmy na razie do czynienia.