Rada nadzorcza gdańskiej grupy energetycznej Energa rozstrzygnęła trwający od kilku miesięcy konkurs na zarząd. Nie jest niespodzianką, że Mirosław Bieliński, dotychczasowy prezes Energi, został powołany na kolejną kadencję. Choć ostatnio na rynku pojawiły się spekulacje, że ma stracić stanowisko, jego wysokie notowania u właściciela, resortu skarbu, wskazywały na reelekcję. W zarządzie zasiądzie też ponownie Roman Szyszko. Jak w minionej kadencji będzieodpowiadał za finanse grupy. Zaskoczeniem jest natomiast pojawienie się wśród menedżerów gdańskiej grupy nazwiska znanego już z wielkiej energetyki. Chodzi o Wojciecha Topolnickiego, który do 2011 r. zasiadał w zarządzie największej firmy w branży — Polskiej Grupy Energetycznej. Z poprzedniego stanowiska rada nadzorcza odwołała go z zaskoczenia. O dymisji dowiedział się, będąc poza firmą, od dziennikarza „PB”. Wcześniej należał w PGE do gwiazdorskiego duetu, którego pierwszą gwiazdą był Tomasz Zadroga, ówczesny prezes grupy. Na rynku mówiło się, że to właśnie niesnaski wewnątrz tego teamu przyczyniły się do jego odwołania.
Była gwiazda PGE wypłynęła w Enerdze
Wojciech Topolnicki, w 2011 r. znienacka odwołany z zarządu giganta, trafił do konkurencji.