"Osoby internowane i więzione, represjonowane, wyrzucane z pracy wilczym biletem, przenoszone na gorsze warunki płacowe oraz całe środowisko poświęciło swoje młode lata na działania, które doprowadziły do odzyskania przez Polskę niepodległości. Wielu z nas było w swoich zakładach pracy inicjatorami tworzenia struktur +Solidarności+, także strajków w obronie zwalnianych z pracy – pomimo szykan, represji, internowania, więzienia" – stwierdza Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych w uzasadnieniu petycji, którą cytuje "Nasz Dziennik".
"Postulujemy, żeby nasze emerytury były zwolnione ze składki na ubezpieczenie zdrowotne i z podatku dochodowego" – mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem” Janusz Olewiński, prezes OSIiR.
W gazecie poinformowano, że "dokument stosownej treści został przesłany do sejmowej Komisji Petycji". "Zobaczymy, jakie będą reakcje. Na razie nie mamy żadnej decyzji" - zauważa Olewiński.
"Nasz Dziennik" pisze, że "byli opozycjoniści wskazują, że państwo i społeczeństwo posiadają zaciągnięty honorowy dług wobec represjonowanych działaczy w PRL, które jako drugie pokolenie w minionym stuleciu wywalczyło wolność Polsce". Podkreślają, że uwzględnienie postulatów ich petycji będzie także wyrazem wdzięczności za wolną Polskę. Zaznaczają, że doceniają dotychczasowe działania parlamentu, ale uznają, iż są one w dużym stopniu niewystarczające. "Mnie interesują osoby, które autentycznie działały w opozycji, żeby teraz godnie żyły. Wiem, że żyją naprawdę biednie" – mówi Alina Cybula-Borowińska, prezes Stowarzyszenia Kobiet Internowanych, Więzionych, Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Mazowsze.