Wrocławska Kogeneracja to spółka notowana na giełdzie. Przez lata należała do francuskiego koncernu energetycznego EdF, ale pół roku temu — wraz z polskimi aktywami tego koncernu — została kupiona przez polską PGE, firmę energetyczną kontrolowaną przez państwo.

Krzysztof Skóra już w październiku 2017 r. wszedł do rady nadzorczej Kogeneracji, a kilka dni temu został członkiem jej zarządu.
Krzysztof Skóra jest wojewódzkim radnym PiS, od lat blisko współpracującym z Adamem Lipińskim, wiceprezesem partii. Dwa razy był prezesem państwowego KGHM, najpierw w latach 2006-08, a potem od lutego 2016 r. do października 2016 r. W obu przypadkach był to czas rządów PiS.
Kiedy po raz drugi stracił stanowisko, jego następca — Radosław Domagalski-Łabędzki — nie krył, że wyzwaniem będzie m.in. poprawa nadzoru nad aktywami zagranicznymi KGHM. O Krzysztofie Skórze i jego ekipie mówiono zaś, że do Chile starali się nie latać.
— Nasz poziom zaangażowania i dociekliwości jest większy — mówił potem Radosław Domagalski-Łabędzki (w marcu 2018 r. stracił stanowisko).
Poza KGHM Krzysztof Skóra pracował raczej w mniejszych podmiotach. Był m.in. wiceprezesem w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Lubinie, a także skarbnikiem Gminy Ruja.
W PGE Energia Ciepła Krzysztof Skóra będzie pracował u boku doświadczonego energetyka, Piotra Frąszczaka, który był w przeszłości m.in. dyrektorem Elektrowni Turów. Trudno przewidzieć, ile będą zarabiać, bo Kogeneracja jest objęta tzw. kominówką, ograniczającą zarobki w spółkach kontrolowanych przez państwo. Poprzedni prezes, Wojciech Heydel, zarobił w 2017 r. 1,3 mln zł, natomiast członkowie zarządu zarobili od 0,5 do 0,8 mln zł.© Ⓟ