W ubiegłym tygodniu minister skarbu Dawid Jackiewicz zapowiedział, że menedżerowie największych spółek z udziałem skarbu państwa będą zobowiązani do reprezentowania nie tylko interesu spółek, ale także ich właściciela. Zdaniem Pawła Puchalskiego, analityka DM BZWBK, to zasadniczo pogarsza perspektywy rysujące się przed giełdowymi przedstawicielami branży energetycznej, tym bardziej, że utrzymuje się wpływ na branżę starych negatywnych czynników. To między innymi obniżki dywidend, oczekiwanie pogorszenia wyników w 2016 r. oraz spadek cen energii.
„Spółki energetyczne nie tylko mogą zostać zmuszone do zakupu nowych aktywów, ale przede wszystkim od zarządów może wkrótce przestać się wymagać działania zgodnie z interesami spółek” – ostrzegł Paweł Puchalski w comiesięcznym raporcie poświęconym branży energetycznej.
Zapowiedź ministra jest zupełnie niespotykana i może być zapowiedzią transakcji niszczących wartość dla akcjonariuszy, ostrzegł Paweł Puchalski. Od początku roku indeks WIG Energia stracił 5,2 proc., po tym jak 2015 r. zakończył na 31,4-procentowym minusie. Specjalista, według którego tendencja spadkowa w giełdowych notowaniach branży jeszcze nie dobiegła końca, zalecił niedoważanie w krótkim terminie akcji PGE, Enei, Energi oraz ZE PAK. Tymczasem słabość kursu Tauronu może potrwać do 10 marca, kiedy może dojść do ogłoszenia cięcia dywidendy, po czym spółka ma szanse zacząć zachowywać się najlepiej wśród wszystkich emitentów kontrolowanych przez skarb państwa, ocenił Paweł Puchalski. W środę po południu notowania PGE spadają o 2,5 proc., kurs ZE PAK zniżkuje o 1,3 proc., a ceny akcji Energi, Enei i Tauronu pozostają stabilne lub nieznacznie zwyżkują.
