California Fitness vs urząd

JBR
opublikowano: 2007-02-27 00:00

Dystrybutor walczy w sądzie o markę „Oxy Max”. Okoniem stanął Urząd Patentowy.

Dystrybutor walczy w sądzie o markę „Oxy Max”. Okoniem stanął Urząd Patentowy.

Warszawska spółka California Fitness zgłosiła znak towarowy „Oxy Max” w lipcu 2001 r. w trzech tzw. klasach towarów. Urząd Patentowy (UP) nie miał zastrzeżeń co do kosmetyków i wód gazowanych, odmówił natomiast rejestracji w klasie piątej, obejmującej farmaceutyki. California Fitness chciała zastrzec w niej dietetyczne środki spożywcze, odżywki czy paraleki poprawiające kondycję.

UP odmówił rejestracji, ponieważ istnieją podobne marki zarejestrowane wcześniej: Oxy, Oxy 10 i Oxy 5 zastrzeżone przez Beecham Group. Skarga California Fitness na decyzję UP trafiła na wokandę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie. Spółka uważa, że UP źle ocenił możliwość pomylenia towarów jej i Beecham Group przez odbiorcę, ponieważ konkurent sprzedaje produkty w aptekach, supermarketach i przez internet, a California Fitness wyłącznie przez sieć dystrybutorów.

— W dodatku UP kazał nam uzupełnić wykaz towarów objętych zgłoszoną marką przez dopisanie do naszych paraleków słów „do użytku medycznego”. To nie są leki, lecz suplementy diety. W ten sposób UP upodobnił nasz wykaz do wykazu towarów konkurencji — zarzuca Danuta Jankowska, rzecznik patentowy spółki.

— Paraleki to pojęcie bardzo pojemne. Chcieliśmy je doprecyzować — broni działań urzędu Anna Zadrożna z UP.

Zaznacza też, że oceniając ryzyko pomylenia towarów przez klienta, nie można brać pod uwagę tylko istniejących kanałów dystrybucji. Jako przykład podała księgarnię Merlin, która działała w internecie, a teraz otwiera tradycyjne sklepy.

WSA wyda wyrok za tydzień.