Carlos Slim wchodzi do Polski

Grzegorz NawackiGrzegorz Nawacki
opublikowano: 2012-08-23 00:00

Spółka najbogatszego człowieka na świecie negocjuje przejęcie Hawe i zerka na Playa. Chce zbudować nad Wisłą potęgę telekomunikacyjną

Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Polkomtela i Polsatu, drugi pod względem zamożności człowiek w Polsce, uchodzi za telekomunikacyjnego potentata. Ale jego imperium to pestka w porównaniu z Carlosem Slimem, który przez grupę Corso kontroluje firmy telekomunikacyjne: America Movil i Telmex.

Amerykański „Forbes” wycenia jego majątek na 69 mld USD (ponad 210 mld zł) i mianuje najbogatszym na globie, podczas gdy Solorza wycenia na 2,5 mld USD (niespełna 8 mld zł) i plasuje na 491. miejscu. Wkrótce nad Wisłą może dojść do starcia Dawida z Goliatem. Według ustaleń „PB”, Carlos Slim jest bliski wejścia do Polski. I to z przytupem, bo przez akwizycje. Na celowniku miliardera znalazły się Hawe i Play. Choć decyzja jeszcze nie zapadła, biznesowa układanka jest spójna, moment idealny, a o finansowanie meksykański biznesmen martwić się nie musi.

Konkurs na inwestora

Hawe, notowany na warszawskiej giełdzie operator sieci światłowodów, od dwóch miesięcy szuka inwestora. Właściciele mają komfort, bo do konkursu prowadzonego przez Lazard, jednego z najlepszych doradców na świecie, stanęło czterech poważnych oferentów.

Według ustaleń „PB”, na liście są dwa olbrzymie fundusze private equity, w tym amerykański obecny na małą skalę w Polsce i dwóch globalnych inwestorów branżowych. Jednym z nich jest właśnie America Movil, koncern kontrolowany przez Carlosa Slima.

— Bez komentarza — ucina Marek Falenta, główny akcjonariusz spółki, który bezpośrednio i pośrednio kontroluje 45 proc. akcji Hawe. Z naszych informacji wynika, że Hawe jest blisko zakończenia konkursu i wybrania inwestora.

W najbliższych dniach ma zwołać walne z punktem: podwyższenie kapitału. Ma to być emisja z wyłączeniem prawa poboru, skierowana do jednego wybranego inwestora. Spora, bo jej wartość ma sięgać nawet 250 mln zł, podczas gdy obecna wycena giełdowa Hawe to nieco ponad 400 mln zł. — Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia — mówi Jerzy Karney, prezes Hawe.

Kasa na zakupy

Hawe potrzebuje pieniędzy, bo jest faworytem w procesie sprzedaży TK Telekom, operatora z grupy PKP. W konsorcjum z Polpagerem (spółka związana z Zygmuntem Solorzem-Żakiem) ma wyłączność negocjacyjną do 21 września. I do tego dnia emisja powinna zostać uchwalona, a zgodnie z k.s.h. walne musi być zwołane z 26-dniowym wyprzedzeniem.

Z naszych informacji wynika, że Hawe zaoferowało za TK Telekom 600 mln zł. Nie dysponuje takim kapitałem i od początku było wiadomo, że będzie się posiłkowało kapitałem zewnętrznym. Początkowo finansowanie miało się składać w 10 proc. z kapitału i 90 proc. długu, ale takie finansowanie jest bardzo drogie, a poza tym nie przypadło do gustu PKP, właścicielowi TK Telekom.

Wprowadzenie inwestora pozwoli Hawe przedstawić nową strukturę finansowania: 300 mln zł kapitału (w tym 250 mln zł od inwestora strategicznego) i 300 mln zł długu.

Play do układanki

Według naszych ustaleń, meksykański miliarder przygląda się nie tylko Hawe. Próbował kupić Polkomtela, ale tu zwyciężył faworyt — Zygmunt Solorz-Żak. Teraz na celownik wziął P4, właściciela Playa. To, że najmłodszy operator na rynku szuka inwestora, nie jest tajemnicą, bo był tworzony z myślą o sprzedaży. Oficjalnie P4 zaprzecza, by negocjacje były prowadzone.

— Carlos Slim kupuje okazyjnie, a właściciele Playa chcą, by kupiec zapłacił premię za dobre perspektywy, więc ciężko byłoby o porozumienie — mówi osoba zbliżona do P4.

Jest tylko jedno „ale”. Play jest faworytem w konkursie na ostatni smakołyk na telekomunikacyjnym stole — częstotliwości umożliwiające budowę sieci superszybkiego internetu LTE. By je kupić, może potrzebować nawet około 600 mln zł.

— Spółka nie ma takich pieniędzy. Będzie musiała posiłkować się kapitałem zewnętrznym. Finansowanie dłużne jest trudne do pozyskania i bardzo drogie, więc bardzo prawdopodobne jest poszukanie inwestora, który obejmie akcje — mówi nasz informator. To byłaby okazja do wejścia America Movil. Duży apetyt meksykańskiego koncernu nie powinien dziwić. Pod koniec czerwca na łamach „Financial Times” analitycy wskazywali, że ekspansja zagraniczna jest jedyną drogą do wzrostu firmy, bo pozycja na macierzystym rynku — Ameryce Łacińskiej — silniejsza już raczej nie będzie.

Carlos Slim doskonale zdaje sobie sprawę: w maju za 2,6 mld EUR (ponad 10 mld zł) kupił 23 proc. akcji holenderskiego koncernu KPN (niedługo potem osiągnął 27,7 proc.), a w czerwcu za 900 mln EUR (3,9 mld zł) nabył 18 proc. Telekom Austria (docelowo będzie miał 23 proc.) i domknął zakup Simple Mobile, operatora MVNO w USA z 1 mln klientów. Nad potencjalnymi akwizycjami w Polsce pracuje ten sam zespół, który przeprowadził transakcję w Austrii. Nasz rynek nie jest dla nich nowością, bo America Movil poznał go przy okazji starań o zakup Plusa.

Rynkowa rewolucja

Jeśli spółka najbogatszego człowieka na świecie skupi w jednym ręku Playa, Hawe oraz TK Telekom i wyłoży miliardy na inwestycje, polski rynek telekomunikacyjny czeka rewolucja. Potencjał infrastrukturalny nowego tworu będzie porównywalny z TP.

Strategia grupy Carlosa Slima zakłada pozostawianie lokalnych marek, więc Play, który przebojem zdobył spory kawałek rynku, dostałby duże zaplecze do dalszej walki. Na alians przychylnym okiem spojrzałby zapewne regulator, bo do walki o serca polskich konsumentów włączyłby się czwarty, po niemieckim Deutsche Telekom, francuskim Orange i polskim Polkomtelu, gigant, a to oznacza jedno — lepsze usługi i niższe ceny.

Kontratak w obronie

Nie wiadomo, jak na plan wejścia Carlosa Slima na polski rynek zareaguje Zygmunt Solorz-Żak. Teoretycznie mogą być partnerami przy zakupie TK Telekom, a następnie polski miliarder dzierżawiłby sieć światłowodową Hawe i TK Telekom, która jest ostatnim brakującym ogniwem w budowie sieci LTE.

Ale jeśli Carlos Slim kupiłby też Playa, partnerstwo stanęłoby pod znakiem zapytania, bo nowy podmiot stałby się głównym rywalem Polkomtela. Właściciele Hawe i Playa przy sprzedaży będą się kierowali ceną. Novator od dłuższego czasu stara się sprzedać P4, ale teraz ma dodatkową mobilizację — potrzebuje potężnego kapitału na inwestycje w częstotliwości. Marek Falenta od początku traktował Hawe jako biznes, który rozwinie i sprzeda.

Taki ma model działania — kilka lat temu sprzedał firmę windykacyjną Electus do IDMSA i na kilka lat stał się sporym udziałowcem brokera. Kilka miesięcy temu sprzedał ten pakiet. Zaangażował się w ZWG, producenta wyrobów gumowych i gumowo-metalowych na potrzeby przemysłu i górnictwa, który pracuje nad innowacyjnymi technologiami.

OKIEM EKSPERTA

Tylko bogaty inwestor

TOMASZ KULISIEWICZ, główny analityk Audytela

Konsolidacja na rynku telekomunikacyjnym będzie postępowała. Na pewno najszybciej na rynku telewizji kablowych, bo jest bardzo rozdrobniony. W telefonii stacjonarnej raczej nie, bo pozostali praktycznie tylko bardzo mali operatorzy lokalni, których nie opłaca się kupować, a poza tym wątpliwe, by TP urząd antymonopolowy pozwolił cokolwiek kupić. Netia, po przejęciu Dialogu i Crowley Data Poland, musi złapać finansowy oddech. Możliwa jest konsolidacja na rynku infrastruktury światłowodowej. Zobaczymy, kto z trójki głównych graczy: Hawe, TK Telekom i Exatel i Hawe, kupi kogo. Hawe stara się przejąć TK Telekom, ale czy będzie miała kapitał na zakup firmy dużo większej od siebie. Czy ktoś potem kupi połączony podmiot? Nie wiem, czy znajdzie się inwestor z aż takimi pieniędzmi. Konsolidacja operatora komórkowego z infrastrukturalnym ma sens operacyjny i biznesowy, ale raczej nie finansowy.

Nie trzeba kupować krowy, by napić się mleka — przy obecnych cenach wynajmu światłowodów nie opłaca się kupować ich operatora. Jeśli już ktoś by operatora kupił, to raczej inwestor branżowy, a nie finansowy, bo tu trzeba latami czekać na zwrot, a tego fundusze nie lubią. Play od początku był tworzony z myślą o sprzedaży. Problem w tym, że po zdobyciu sporego udziału w rynku nie jest już taki tani, a kryzys osłabił możliwości potencjalnych kupców. Inna sprawa, że Play stoi przed inwestycjami — zbudowanie sieci LTE wymaga kupna zestawu częstotliwości: 1800 MHz, 800 MHz i 2600 MHz, na co na pewno trzeba wydać kilkaset milionów złotych. Tylko naprawdę bardzo duży gracz może skonsolidować polski rynek, a tych nie ma wielu. Sporo mówiło się o wejściu do Polski Telii Sonery, imperium Carlosa Slima czy Telefoniki, ale jakoś nie widać u nich determinacji do inwestowania w naszym regionie Europy.

Kto jest kim w telekomunikacyjnej układance

Carlos Slim

Od trzech lat najbogatszy człowiek na świecie, z majątkiem szacowanym przez miesięcznik „Forbes” na 69 mld USD. Urodził się w styczniu 1940 r., karierę zaczynał jako diler w domu maklerskim. Potem założył własny. Kilkoma akwizycjami zbudował duży podmiot i zaczął inwestować w budownictwo i nieruchomości. Na początku lat 80., gdy meksykańska gospodarka przeżywała poważny kryzys, kupił Cigatam, firmę z branży tytoniowej. Z jej zysków mocno inwestował w różne branże: od hoteli po ubezpieczenia. W 1990 r. wprowadził wehikuł Carso na giełdę. Później razem z France Telecom wziął udział w prywatyzacji narodowego meksykańskiego operatora telekomunikacyjnego. Pod koniec lat 90. operator rozpoczął ekspansję w Ameryce Łacińskiej i USA, szybko zdobywając pozycję lidera. W 2007 r. sprzedał akcje Cigatam za ponad 1 mld USD do Philipa Morrisa. Kilka lat temu wycofał się z operacyjnego zarządzania imperium i zajmuje się filantropią.

America Movil

Gigant telekomunikacyjny wywodzący się z Meksyku. Szybko podbił pozostałe rynki Ameryki Łacińskiej, jest obecny w 18 krajach i pokrywa zasięgiem obszar zamieszkany przez 841 mln ludności. Ma 251 mln klientów telefonii komórkowej, ponad 30 mln stacjonarnej, 16 mln stacjonarnego dostępu do sieci i ponad 15 mln klientów telewizji kablowej. W 2011 r. grupa wypracowała 52 mld USD przychodów i 21 mld USD EBITDA.

Hawe

Spółka, która zajmuje się budową i zarządzaniem siecią światłowodów, od 2007 r. notowana na warszawskiej giełdzie. Ma 3,3 tys. km sieci, a do 2013 r. ma mieć 4 tys. Jej sieć jest dzierżawiona przez większość operatorów telekomunikacyjnych. W 2011 r. miała 140 mln zł przychodów, 69,8 mln zł EBITDA i 51,6 mln zł zysku netto. Ten rok ma być dużo lepszy — spółka liczy na 270 mln zł przychodów, 135 mln zł EBITDA i 101 mln zł zysku netto. W I kw. 2012 r. miała 27,5 mln zł przychodów i 12 mln zł EBITDA.

Play

Najmłodszy z czterech operatorów komórkowych w Polsce. Gdy startował, nie dawano mu szans, a tymczasem agresywnym marketingiem i cenami zdobył 14,5-procentowy udziału w rynku. W I kw. pozyskał 320 tys. klientów i ma ich 7,4 mln, z czego klienci abonamentowi to 44 proc. Należy do islandzkiego funduszu Novator i greckiego Panos Germanos.