"Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln zł" - podało CBA.

Zatrzymani trafią do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty działania na szkodę spółki, przywłaszczenia mienia i prania pieniędzy.
"Sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania" - dodano.
"Zostałem dziś zatrzymany pod zarzutem działania na szkodę jakiejś spółki, skuto mnie kajdankami w przeddzień sprawy aresztowej L. Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą. Nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel" - napisano na Twitterze Romana Giertycha.
Adwokat Ryszarda K. poinformował, że jego klient nie życzy sobie podawania pełnego nazwiska i publikacji wizerunku. Zapowiedział też, że w piątek zostanie wydane oświadczenie.
Przed laty Roman Giertych pracował dla biznesmena, kiedy Polnord żądał odszkodowań od m. st. Warszawa w związku z budową Miasteczka Wilanów. Przeczytaj, o co chodziło w sporze miasta z deweloperem>>
K. już od kilku lat nie jest akcjonariuszem Polnordu. W 2015 r. nieco ponad 7 proc. akcji spółki przejął PKO BP. Obecnie 92,92 proc. akcji dewelopera należy do węgierskiej firmy Cordia.
W godzinach popołudniowych trwało przeszukanie domu Romana Giertycha w Józefowie. Adwokat zemdlał w trakcie czynności prowadzonych przez agentów CBA. Nieprzytomny został przewieziony do szpitala karetką pogotowia. Według informacji Onetu, przeszedł już badania lekarskie, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po zakończeniu przeszukania w domu Ryszarda K. w Gdyni biznesmen został przewieziony do prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzuty.