CBA zatrzymało twórców funduszy WI

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2019-03-05 22:00

Prokuratura twierdzi, że fundusze W Investments, założone przez znanego biznesmena Piotra W., były wielką piramidą finansową i pralnią pieniędzy

Z tego artykułu dowiesz się

  • Jakie zarzuty postawiono zatrzymanym założycielom WI
  • W jakim świetle te zarzuty stawiają trzy rodzime banki
  • Jak - krok po kroku - przebiegała historia grupy WI 

Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) zatrzymało 11 osób związanych z czterema funduszami zamkniętymi aktywów niepublicznych. Ani CBA, ani Prokuratura Regionalna w Łodzi nie podała nazw funduszy oraz inicjałów zatrzymanych, ale z informacji „PB” wynika, że chodzi o fundusze stworzone przez W Investments (WI): Inwestycje Rolne, Lasy Polskie, Inwestycje Selektywne i Vivante. Wśród zatrzymanych są m.in.: Piotr W., twórca Domu Maklerskiego WI, oraz związani z funduszami Michał M., Piotr S., Tadeusz P. i Adam Sz.

NIC NIE WYŁUDZIŁEM:
NIC NIE WYŁUDZIŁEM:
Piotr W. z oczywistych względów nie może komentować swojego zatrzymania. Wcześniej wielokrotnie zapewniał, że sugestie o tym, jakoby uczestniczył w wyłudzaniu pieniędzy z funduszy W Investments, są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste.
Fot. Marek Wiśniewski

Wizjoner za kratami

Wczoraj w Prokuraturze Regionalnej w Łodzi trwały przesłuchania. Większości zatrzymanych przedstawiano zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2012-17 miała oszukać ponad 2 tys. prywatnych inwestorów na łączną kwotę 600 mln zł. Zdaniem funkcjonariuszy CBA, na działalności finansowego gangu tracili nie tylko klienci funduszy, ale także one same oraz ich spółki portfelowe. W tym wypadku szkody oszacowano na co najmniej 90 mln zł, a takiej samej kwoty dotyczą też zarzuty prania brudnych pieniędzy.

Najbardziej znaną z zatrzymanych osobą jest Piotr W. On sam przedstawiał się nie tylko jako inwestora i przedsiębiorcę, ale też „wizjonera”. W przeszłości był zaangażowanyw takie spółki, jak Tele-Polska Holding, Internet Group czy Platinum Properties Group. Raz, w 2011 r., udało mu się nawet znaleźć na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”.

W biznesie związanym z funduszami WI pomagali mu inni wczoraj zatrzymani. Piotr S. był wiceprezesem, a potem prezesem DM WI. Michał M. był wiceprezesembrokera, a potem prezesem Meridian Fund Management (MFM), spółki, która w 2016 r. przejęła zarządzanie funduszami WI. Tadeusz P. natomiast to członek rady nadzorczej DM WI, w przeszłości związany z Allianz Bankiem i grupą Getin. Członkiem organu nadzoru DM WI był też Adam Sz., który jako adwokat w przeszłości był też szefem departamentu prawnego WI.

Cypryjskie wątki

W ciągu kilku lat czterem funduszom ze stworzonej przez Piotra W. grupy WI udało się zebrać około 600 mln zł. Inwestycje Selektywne, Inwestycje Rolne, Vivante i Lasy Polskie miały lokować pieniądze inwestorów w grunty rolne i leśne, choć nie tylko. Zarabiać miały też np. na budowie hotelu, czy luksusowego domu spokojnej starości.

Problemy pojawiły się jesienią 2016 r., gdy okazało się, że inwestorzy nie są w stanie odzyskać swoich pieniędzy. Fundusze dokonywały wtedy głębokich redukcji wypłat, co oznaczało, że inwestorzy dostawali jedynie grosze. Problemy z wypłatami zaowocowały wieloma doniesieniami do prokuratury. Tylko kancelaria reprezentująca klientów, którzy nabyli certyfikaty funduszy za pośrednictwem Aliora i BOŚ Banku, złożyła pięć zawiadomień. Następne, i to skierowane przeciwko sobie, dołożyły spółki, które kolejno zarządzały funduszami, czyli DM WI i MFM. Pod lupą śledczych znalazło się wiele podejrzanych inwestycji funduszy, m.in. dwie, w które zaangażowane były podmioty z Cypru.

Pierwsza to nierozliczona do końca sprzedaż MFM, czyli spółki zarządzającej funduszami, cypryjskiej firmie Vapour Management. Podejrzenia śledczych budzi to, że transakcja została pośrednio sfinansowana z… pieniędzy inwestorów ulokowanych w funduszach. W przypadku drugiej chodzi o zakup przez jeden z funduszy WI akcji działającej w branży pożyczkowej cypryjskiej spółki Winterfox, Transakcja opiewała na 37,5 mln zł, ale szybko okazało się, że to pieniądze wyrzucone w błoto, a Winterfox jest powiązany z osobami z WI.

Banki na cenzurowanym

CBA twierdzi w komunikacie, że celem zatrzymanej wczoraj grupy osób było wyłudzenie od inwestorów znacznych kwot pieniężnych (minimalna wielkość inwestycji wynosiła 40 tys. EUR) pod pozorem ich wysoko oprocentowanego inwestowania z gwarancją zwrotu pieniędzy. Agenci biura na podstawie analizy przepływów finansowych ustalili bowiem, że ewentualne wypłaty dla osób rezygnujących z inwestycji nie pochodziły z wypracowanego zysku, lecz z wpłat kolejnych naciągniętych osób.

— Działania takie noszą znamiona klasycznej piramidy finansowej — mówi Temistokles Brodowski z CBA.

Co na to Piotr W.? Nie wiadomo. Mikołaj Pietrzak, jego obrońca, odmówił nam wczoraj jakiegokolwiek komentarza.

Twierdzenie organów ścigania, że fundusze WI były niczym innym, tylko gigantyczną piramidą finansową wartą 600 mln zł, w nieciekawym świetle stawiają aż trzy rodzime banki. Pierwszy z nich to Raiffeisen, który był depozytariuszem funduszy WI i jako taki nadzorując je powinien działać niezależnie i w interesie inwestorów. Za to, że tak nie było, Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) ukarała go już 5 mln zł za naruszenia ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a według nieoficjalnych informacji „Dziennika Gazety Prawnej,” także karą aż dziesięć razy większą na podstawie prawa bankowego.

Dwa kolejne banki natomiast, czyli BOŚ i Alior, mocno zaangażowały się w sprzedaż funduszy. Szczególnie ten ostatni, który sprzedał około 2/3 wszystkich certyfikatów. Jak ujawniliśmy w „PB”, z protokołu pokontrolnego KNF wynika, że Alior dopuścił się przy tym ponad 30 naruszeń ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, odnoszących się do niej rozporządzeń ministra finansów, a także wewnętrznych procedur i regulaminów. Ponadto jego biuro maklerskie w wielu aspektach prowadziło działalność „w sposób nierzetelny, nieprofesjonalny i niezgodny z najlepiej pojętymi interesami klientów”.

To dlatego teraz również Aliorowi grozi megakara ze strony KNF, a wszystkim trzem bankom — pozwy cywilne ze strony poszkodowanych inwestorów. Jeden, przeciwko Aliorow, został jakiś czas temu złożony. Drugi, przeciwko Raiffeisenowi, jak wynika z informacji „PB”, jest już szykowany. Czy przedstawicielom poszczególnych banków grożą też zarzuty karne? Ani CBA, ani prokuratura nie chcą odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Nieoficjalnie stwierdzają jedynie, że śledztwo jest rozwojowe i zapewne wczorajsze zatrzymania nie były ostatnimi.

KALENDARIUM

2012-2015 r. giełdowa grupa W Investments, kontrolowana przez znanego biznesmena Piotra W., kolejno powołuje do życia cztery fundusze: Inwestycje Rolne FIZAN, Inwestycje Selektywne FIZAN, Vivante FIZAN oraz Lasy Polskie FIZAN. Zarządza nimi Dom Maklerski W Investments, a administruje — FinCrea TFI.

Lipiec 2015 r. — luty 2016 r. Z informacji „PB” wynika, że to właśnie w tym okresie Alior Bank, największy dystrybutor czterech funduszy WI, sprzedaje najwięcej certyfikatów. Jednak miesiąc później, w marcu 2016 r., kończy ich dystrybucję.

Maj 2016 r. Ze struktur DM W Investments zostaje wydzielona spółka zarządzająca aktywami W Investments Fund Management. Przejmuje ją grupa inwestorów, w tym Michał M., dotychczasowy wiceprezes DM W Investments. Spółka zmienia nazwę na Meridian Fund Managament (MFM).

Grudzień 2016 r. — marzec 2017 r. Inwestorzy chcą wycofać z funduszy około 100 mln zł, jednak nie mogą tego zrobić ze względu na gigantyczne redukcje, rzędu 98-99,8 proc. Alior Bank dla swoich klientów wynajmuje kancelarię prawną. Te kilka miesięcy później zawiadamia organy ścigania o nieprawidłowościach w funduszach i spółkach nimi zarządzających. Prokuratura wszczyna śledztwo.

Październik 2017 r. — listopad 2017 r. Najpierw FinCrea TFI cofa MFM zlecenie na zarządzanie funduszami, a potem Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) cofa FinCrea TFI zezwolenie na prowadzenie działalności i nakłada na towarzystwo rekordową karę 5 mln zł za brak nadzoru nad spółką zarządzającą funduszami, czyli MFM. FinCrea TFI odwołuje się od tej decyzji.

Wrzesień 2018 r. KNF nakłada karę 5 mln zł na Raiffeisena za to, że jako depozytariusz funduszy WI w wielu punktach naruszył ustawę o funduszach inwestycyjnych, m.in. nie prowadził samodzielnej i rzetelnej wyceny ich aktywów. „Dziennik Gazeta Prawna” ujawnia, że oprócz tego Raiffeisen został ukarany — na podstawie prawa bankowego — rekordową kwotą wysokości 50 mln zł.

10 stycznia 2019 r. Informujemy w „PB”, że kolejnym podmiotem, ukaranym przez KNF będzie zapewne Alior. Nadzór nie ma bowiem wątpliwości, że przy dystrybucji funduszy WI bank dopuścił się missellingu oraz wielokrotnie naruszył prawo i wewnętrzne procedury.