Cena CCC czyni cuda

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2005-08-22 00:00

Wartość akcji CCC, producenta i dystrybutora obuwia, wzrosła w ubiegłym tygodniu o ponad 11 proc. Od ceny emisyjnej jest już wyższa o 135 proc. Spółka udowodniła, że dobry pomysł na biznes i konsekwentna realizacja strategii rozwoju pozwala wypracowywać duże zyski nawet w pozornie nieatrakcyjnej branży.

Ta branża inwestorom na warszawskiej giełdzie do niedawna kojarzyła się z głośną sprawą Ariela, który w trakcie internetowej hossy zmienił profil działania z producenta obuwia na IT. Dotychczas ta spółka, w giełdowych tabelach widniejąca pod nazwą IGroup, nie jest w stanie wypracowywać zadowalających stóp zwrotu. O dynamice i marżach CCC nawet nie marzy. Tymczasem krótka kariera niedawnego debiutanta jest już porównywana do LPP. Na razie nieco na wyrost, ale jak tak dalej pójdzie…

Inwestorzy doceniają efekty szybkiego rozwoju sieci CCC i podwyższenie tegorocznych prognoz finansowych. Systematycznie rośnie sieć placówek. Po I półroczu było ich 93. Firma może pochwalić się bardzo wysokim tempem wzrostu na wszystkich poziomach rachunku wyników, od przychodów po zysk netto. Sprzedaż w I półroczu wzrosła o 20 proc. Spółka w tym czasie zarobiła na czysto 150 proc. więcej niż przed rokiem. Co ważne firma kładzie nacisk na rozwijanie własnych salonów, które generują już połowę całkowitej sprzedaży. Marża brutto na sprzedaży przekroczyła 40 proc. w porównaniu z 30 proc. w analogicznym okresie ubiegłego roku. Koszty ponoszone przez firmę są jednak dość wysokie, co można wiązać z nasiloną ekspansją rynkową.

Spółka przyjęła model biznesowy odzieżowego LPP, czyli zleca dużą część produkcji butów w krajach takich jak Chiny, co daje duże oszczędności. Nie obawia się jednak presji na ograniczenia importowe, gdyż chodzi przede wszystkim o wyroby skórzane, a firma specjalizuje się w obuwiu z tworzywa sztucznego. Dodatkowo posiada również fabrykę w Legnickiej SSE. Spółka zdobyła czołową pozycję na rynku obuwniczym w kraju i zaczyna tworzyć sklepy również za granicą (Czechy). Nie dziwią więc porównania do LPP. To działa na wyobraźnię inwestorów i jest dodatkowym impulsem napędzającym zwyżki kursu spółki z Polkowic.

CCC spełnia oczekiwania inwestorów, jednak z entuzjazmem nie należy przesadzać. Firma nigdy nie będzie miała tak rentownych klientów jak LPP, gdyż koncentruje się na wyrobach z niższej półki cenowej. Nie wiadomo na pewno, jak kształtować się będzie polityka ograniczeń importowych w przypadku wyrobów z Chin.