
Notowania amerykańskiej ropy utrzymywały się jednak poniżej poziomu 70 USD za baryłkę, ponieważ inwestorzy równoważyli obawy o niestabilność polityczną w Moskwie z obawami o wzrost globalnego popytu, który jest kluczem do popytu na energię.
Notowana w Nowym Jorku spółka West Texas Intermediate, WTI, zyskała 21 centów, czyli 0,3 proc., dochodząc do poziomu 69,37 USD za baryłkę. Najniższy pułap wynosił w ciągu dnia 68,70 USD. Amerykański indeks referencyjny ropy naftowej miał niestabilny czerwiec, ale nadal może zakończyć miesiąc wzrostem o 2 proc. po spadku o 11 proc. w maju.
Notowana w Londynie ropa Brent wzrosła o 33 centy, czyli 0,5 proc., dochodząc do pułapu 74,18 USD, po najniższym poziomie 73,62 USD. Podobnie jak WTI, światowy benchmark ropy miał trudny czerwiec i zmierza do 3 proc. wzrostu po 9 proc. spadku w maju.
Wydaje się, że konsensus rynkowy jest taki, że ceny ropy naftowej będą w najbliższym czasie znajdować się w defensywie lub przynajmniej będą powstrzymywane przed gwałtownym wzrostem.