W niemal tysiącu centrów usług biznesowych w Polsce pracuje 212 tys. osób — wynika z najnowszego raportu ABSL opublikowanego podczas branżowej konferencji. Przez 12 miesięcy (od I kw. 2015 do początku tego roku) dynamika wyniosła 25 proc. i była większa niż w ostatnich latach. Eksperci wieszczą, że w 2020 r. będzie 300 tys. osób.

— Jesteśmy numerem 1 w Europie, mamy 200 tys. utalentowanych pracowników, powoli trafiają do Polski zaawansowane procesy obsługiwane dotychczas z Canary Wharf w Londynie. To np. centrum Credit Suisse w Warszawie, w którym może pracować 1,5-2 tys. osób. Ale co dalej? Odpowiedzią jest hasło naszej konferencji: Transforming ourselves, changing the world. Musimy zmienić siebie, żeby zmienić świat — mówi Jacek Levernes, prezes ABSL, który pracuje dla Oaktree Capital Management, funduszu stworzonego przez Cornerstone Partners. Wyzwaniem są talenty.
— Biznes rośnie bardzo szybko, więc potrzebujemy młodych ludzi. Szukamy też osób z kompetencjami w technologiach. Do końca roku chcielibyśmy mieć 60-70 osób, które potrafią budować roboty. Stworzyliśmy własną akademię, która tego uczy — mówi Marek Grodziński, szef europejskiej sieci centrów usług Capgemini. O innych potrzebnych kompetencjach mówi Piotr Dziwok, szef centrum usług Shell, który zatrudnia w Krakowie 2,4 tys. osób.
— Skończyliśmy z prostymi usługami finansowymi. Zajmujemy się tzw. cash management dla całej grupy, podatkami, kadrami, IT, zakupami, łańcuchem dostaw. Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią współpracować, zarządzać projektami. Mamy diamenty, które szlifujemy na brylanty w powołanej dwa lata temu Akademii ABSL — mówi Piotr Dziwok.
Start-up wymyśli
W tym roku ABSL po raz pierwszy zorganizował Startup Challenge (ogłoszenie wyników dziś) i zamierza stworzyć platformę start-upową. — Nie będziemy tworzyć muru, tylko współpracować. Możemy dać start-upowi międzynarodowy zasięg, a w zamian otrzymać innowacyjne rozwiązania — twierdzi Wojciech Popławski, dyrektor zarządzający Accenture Operations.
Według Janusza Dziurzyńskiego, szefa centrum usług P&G, start-upy gwarantują szybką reakcję na zmiany i dysponują świeżo myślącymi młodymi ludźmi.
Inwestorzy Wroclove
W najnowszym raporcie ABSL znalazł się także ranking najlepszych lokalizacji. Główne miasta zostały ocenione za dostępność powierzchni biurowej, transport, wizerunek, dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry, transport publiczny, współpracę z uniwersytetami i lokalnymi władzami. Najlepiej, ze średnią 8 w skali 1-10, wypadł Wrocław.
Drugie miejsce zajmują wspólnie Trójmiasto (7,9) i Warszawa (7,9). Najwięcej osób — ponad 50 tys. — pracuje w sektorze usług w Krakowie, druga jest Warszawa, a depcze jej po piętach Wrocław. Choć centra usług działają w ponad 40 polskich miastach, to siedem głównych lokalizacji — Kraków, Warszawa, Wrocław, Trójmiasto, Aglomeracja Katowicka, Łódź i Poznań — odpowiada za 86 proc. zatrudnionych.
— Polska jest bardzo atrakcyjną ofertą dla inwestycji w centrum usług. Gdy klient wybiera lokalizację, myśli o Chinach, Indiach, Ameryce Południowej, a także Europie Wschodniej, a tu prym wiedzie Polska — przyznaje Aruna Jayanthi z Capgemini. Według Wojciecha Popławskiego, Polska generuje 50-60 proc. wzrostu w regionie.
— Nie jesteśmy jedyną lokalizacją, ale mamy ekosystem, który pozwala reagować na zmiany. Współpracujemy z siostrzanymi organizacjami w Czechach i Rumunii. Jest miejsce dla wszystkich. Polska ma wyjątkową pozycję dzięki dużej liczbie aglomeracji. Jesteśmy kilka mil do przodu — uważa Wojciech Popławski.
Biura pokolenia Y
Pod względem dostępnej powierzchni biurowej w regionie najlepsza jest Warszawa (4,7 mln mkw. — wynika z raportu inwestycyjnego przygotowanego m.in. przez Skanska). Drugi w regionie Budapeszt ma 3,3 mln mkw., Praga — 3,2 mln mkw., Bukareszt 2,3 mln mkw., a Bratysława 1,5 mln mkw. Ale cała Polska to 8,3 mln mkw. plus 1,5 mln mkw. w budowie. Większą część klienteli deweloperów stanowią właśnie centra usług, które zmieniają się razem z najemcami, a właściwie — pracownikami z pokolenia Y.
— Pięć lat temu budynki były wybierane przez pryzmat specyfikacji technicznej. Dziś jest inna filozofia projektowania powierzchni biurowej, która musi być elastyczna i łatwo adaptowalna — mówi Arkadiusz Rudzki, dyrektor zarządzający Skanska Property Poland. O nowej koncepcji mówi też Nicklas Lindberg, prezes Echo Investment. — Chcemy budować społeczeństwa wokół przestrzeni biurowych — usługi, restauracje, apartamenty — zapowiada Nicklas Lindberg. © Ⓟ