Ostatnie dane zaprezentowane przez kredytodawców hipotecznych Halifax i Nationwide pokazały, że w październiku 2023 r. doszło do mocnego odbicia cen. Mogłoby to cieszyć, gdyby nie fakt, że wzrost był w głównej mierze niskiej liczby nieruchomości na sprzedaż.
Rynek mieszkaniowy w Wielkiej Brytanii znalazł się po okresie spektakularnego boomu z czasów pandemii w korekcie, dodatkowo implikowanej rosnącymi kosztami kredytów po bezprecedensowej serii 14-tu podwyżek stóp procentowych. Zdaniem ekonomistów, będzie to jeszcze przez dłuższy czas odciskać swoje piętno na tym segmencie rynku.
Wartości nieruchomości będą w dalszym ciągu „powolnie spadać”, w miarę jak cała siła zacieśniania polityki pieniężnej Banku Anglii w dalszym ciągu będzie przenikać do gospodarki – ocenił ekonomista Niraj Shah.
Jego projekcja zakłada, że ceny spadną o około 10 proc. ze szczytowego poziomu z zeszłego roku. Na razie zrealizowały około połowy tego zasięgu. Shah podkreślił, że raczej jednak należy liczyć się z powolnym opadaniem, a nie drastycznym i krótkotrwałym spadkiem. Mocniejsza zniżka może być przy tym zaobserwowana w końcówce br. zaś trend może nieco złagodnieć dopiero kiedy Bank Anglii zacznie obniżać stopy. Może to nastąpić dopiero w III kwartale 2024 r.

