
Po wybuchu pandemii i okresach lockdownów spodziewano się, że kupujący mieszkania pójdą w kierunku lokali większych, pozwalających zapewnić kąt do pracy, posiadających balkon czy ogródek i dostęp do zieleni. Dane z czwartego kwartału 2021 r. z Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Trójmiasta pokazują, że czynnikiem mającym największy wpływ preferencje zakupowe pozostawały jednak dynamicznie rosnące ceny (wzrost średnio w Polsce o ok. 14-15 proc. r/r). Takie wnioski wynikają z raportu JLL „Preferencje nabywców mieszkań” opracowanego na podstawie danych z platformy obido.pl.
Według raportu największa grupa, bo aż 39 proc. nabywców, w dalszym ciągu poszukuje mieszkań dwupokojowych. Jest to jednak już prawie 8 p.p. mniej niż pięć lat temu. Jednocześnie od 2020 r. nieprzerwanie wzrasta zainteresowanie kawalerkami.
Niezależnie od preferencji co do liczby pokoi, we wszystkich grupach nabywców wyodrębnionych na platformie obido.pl (inwestor, singiel, para, rodzina) odnotowano dalszy spadek oczekiwań wobec minimalnego metrażu. W Trójmieście było to już nawet lekko poniżej 35 m kw., a w Warszawie – 36,5 m kw.
Osoby poszukujące mieszkań urealniają też budżet. W ciągu ostatnich dwóch lat deklarowany maksymalny budżet na zakup mieszkania wzrósł we Wrocławiu o 19 proc., Warszawie o 24 proc., a w Trójmieście i Krakowie aż po 30 proc. I chociaż we Wrocławiu tempo tego wzrostu utrzymało się na poziomie z lat 2018-19, o tyle w Warszawie było to wcześniej 15 proc., a w Krakowie 17 proc. (rynek trójmiejski nie był badany w pierwszych edycjach raportu).
– Ok. 60 proc. osób deklarujących chęć zakupu mieszkania na własny użytek chce posiłkować się kredytem, a w sytuacji zwiększonych kosztów tego rodzaju finansowania, zmniejsza się zdolność kredytowa klientów. Stąd należy także przypuszczać, że faktyczny budżet, jakim ostatecznie dysponowali nabywcy w czwartym kwartale minionego roku, był niższy od deklarowanego – mówi Anna Karaś, starszy konsultant w zespole badań rynku mieszkaniowego JLL.