Ceny domów w najbogatszej w Skandynawii gospodarce spadły sezonowo skorygowane o 0,4 proc. w styczniu w stosunku do grunia 2017 r. i o 2,2 proc. w skali roku, wynika z comiesięcznego raportu firmy Real Estate Norway. Nieskorygowane ceny wzrosły natomiast o 2 proc. w ciągu miesiąca.
Jest trochę za wcześnie, aby powiedzieć, że spadkowy trend w cenach mieszkań się skończył - powiedział Erik Bruce, ekonomista w Nordea Bank AB.
Instytucja przewiduje jednak, że "ceny wkrótce się wyrównają", ponieważ "gospodarka poprawia się, a stopy są niskie".
Po długim okresie gwałtownego wzrostu cen nieruchomości mieszkaniowych i zadłużenia hipotecznego w obliczu wyjątkowo niskich stóp procentowych, rynek odwrócił trend wiosną ubiegłego roku, doprowadzając norweską koronę do straty w grudniu wobec euro.
Odwrócenie sytuacji nastąpiło po tymczasowym zaostrzeniu akcji kredytowej. Od tego czasu rząd poprosił Urząd Nadzoru Finansowego o opinię na temat wpływu tych zasad i czy powinny one zostać przedłużone po upływie ich daty wygaśnięcia 30 czerwca. FSA przekaże swoją opinię do Ministerstwa Finansów do 1 marca.
Od stycznia do zestawienia cen domów wykorzystywana jest nowa metodologia, a skorygowane dane wskazują na mniejszy ogólnokrajowy spadek niż wcześniej zgłaszano. Nowe dane potwierdziły jednak spory, sięgający bowiem 10,5 proc. spadek cen w stołecznym Oslo.