Ceny ropy i spadające euro przeceniły większość akcji
Europejskie parkiety rozpoczęły czwartkowe notowania bez wyraźnego trendu. Wynikało to przede wszystkim z braku wyraźnych impulsów płynących z rynków amerykańskich. Tamtejsze parkiety zakończyły bowiem środowe sesje na zupełnie odmiennych pozycjach. Nowojorska Wall Street zanotował spadek, z kolei na Nasdaq doczekaliśmy się zwyżki cen akcji spółek IT. Niestety poza trendem wzrostowym znalazły się blue chipy, co nie pozwalało mieć nadziei na utrzymanie korzystnego trendu.
INWESTORÓW szczególnie niepokoją utrzymujące się wysokie ceny ropy naftowej oraz bardzo silna przecena wartości euro. Nie bez znaczenia przy wyborze celów inwestycyjnych pozostają także obawy o wyniki finansowe potentatów poszczególnych branż.
JAK STWIERDZIŁ jeden z analityków, ta niepewność powoduje, że inwestorzy przestali kupować akcje, które znajdują się obecnie na relatywnie i tak już niskim poziomie. Dopóki więc negatywne czynniki nie stracą na znaczeniu, trudno oczekiwać raptownej poprawy na parkietach.
ZGODNIE z prognozami, na giełdach starego kontynentu dominowały wczoraj spadki. Po tym jak francuski potentat ubezpieczeniowy Axa podał, że jego zyski wzrosły w pierwszym półroczu jedynie o 3,3 proc., (mniej niż oczekiwano), kurs walorów spółki z miejsca zniżkował o blisko 2 proc. Pogłębił też swoje straty brytyjski operator telefonii komórkowej, Vodafone, który przed południem spadał o 1,5 proc, podczas gdy w środę został przeceniony aż o 6 proc. Nieciekawie rozwijała się też sytuacja w sektorze chemicznym i paliwowym. W tym ostatnim, gracze pozbywali się głównie walorów Shella (stracił 1,4 proc.).
GIEŁDOWI inwestorzy z dużą niecierpliwością oczekiwali na rozpoczęcie sesji w Stanach Zjednoczonych. Co prawda prognozy analityków wskazywały na możliwość spadków, niemniej jednak część graczy wierzyła w kontynuację trendu na Nasdaq. Jak się szybko okazało rację mieli analitycy. Dow Jones, główny wskaźnik giełdy z Wall Street co prawda otworzył się na niewielkim minusie, jednak potem zaczął iść w górę. Trudno było jednak oczekiwać by trend ten miał szansę się utrzymać. Z kolei na Nasdaq doszło do ponownej po dwóch dniach wzrostów przeceny i po kilku minutach handlu rynek ten tracił już 0,7 proc. O godzinie 17.55 Nasdaq tracił już 1,6 proc., zaś DJ zniżkował o 0,1 proc.